Pięciolatka do krwi ostatka. Nieoficjalne podsumowanie rządów PO pióra Janusza Szewczaka

Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA

PO podsumowuje swoje 5- letnie rządy. Właśnie wydała 200-stronicowy propagandowy bubel o wiekopomnych dokonaniach społeczno-gospodarczych od 2007r. Czyli zgodnie z hasłem rządu jest dobrze, choć nie całkiem jeszcze beznadziejnie.

PO pochwaliła się przed narodem sukcesami. Tymi ewidentnymi są podobno złagodzenie obciążeń podatkowych, choć podatki wzrosły, wydłużenie wieku emerytalnego do 67 lat, choć Polacy tego nie chcą, wydanie na piłkarskie Euro 2012 blisko 100 mld zł. i nowe gigantyczne długi zaciągnięte na stadiony. Podobnie jak sukcesem tej ekipy jest równie przejrzysta i racjonalna polityka lekowa i spadek opłat za leki ponoszone przez pacjentów. Choć z kieszeni pacjentów, NFZ zaoszczędzi tylko w tym roku ok. 700 mln zł -  czyli polski Orwell w pełnej krasie - mamy więc udawania  i socjotechniki ciąg dalszy.

Pomału stajemy się niedościgłym krajem absurdów, niedomówień i piramidalnych kłamstw. O bardzo wielu istotnych sprawach, ewidentnych błędach i zmarnowanych pieniądzach, horrendalnych długach  i wekslach in blanco zwyczajnie zapomniano. Oto tylko kilka tych zapomnianych „sukcesów” tego rządu w ostatnim pięcioleciu.

Zgodnie z hasłem „Teraz My” przez ostatnie 5 lat sprawowania władzy PO zadbała, by 428 działaczy tej partii spokojnie spijało śmietankę w Spółkach Skarbu Państwa – co kosztuje nas podatników na razie ok. 200 mln zł. O tej liście wstydu z pewnością nie przeczytamy w podsumowaniu 5-ciu lat rządów tej koalicji. Warto by wiedzieć jak naprawdę dziś wygląda Polska w budowie  i „zielona wyspa”. Niestety nie dowiemy się z propagandowej ściągawki „sukcesów”  ostatniego 5-lecia, że tylko w tym okresie ten rząd i ten MF zadłużyli nas na blisko 400 mld zł nowych długów.

Dług publiczny Polski w 2007r. wynosił 527 mld zł, dziś liczony metodą unijną blisko 900 mld zł. Nie dowiemy się też, że MF J.V.Rostowski poukrywał jeszcze dodatkowo od 60 do 80 mld zł po różnych pozabudżetowych zakamarkach.

 

Nie dowiemy się także:

- że pożyczamy dziś pieniądze na rynku najdrożej w Europie, z wyjątkiem Rumunii, w relacji do wielkości naszego długu. W 2011r. było to średnio 5,4 proc., w 2012r. będzie tylko trochę lepiej;

- że pożyczmy rozpaczliwie pieniądze na całym świecie, nawet w Japonii;

- że od 2007r. czyli początku funkcjonowania tego rządu pożyczyliśmy tylko z Europejskiego Banku Inwestycyjnego już blisko 24 mld euro, lekko licząc ponad 100 mld zł, a z Banku Światowego kolejne kilkadziesiąt miliardów złotych.

- że, jak podaje agencja Bloomberg, Polska zaciągnęła w tym roku największy dług w walutach zagranicznych zaraz po Chinach wśród gospodarek wschodzących. W przypadku naszego kraju było to aż 11,1 mld dolarów, Chiny pożyczyły 30,2 mld dolarów,

- że co roku polski dług przyrasta o 80-100 mld zł, a dług zagraniczny Polski, Polaków, firm i banków działających w Polsce to już blisko 260 mld euro. Tajfun „Vincent” od 5-ciu lat zbiera swe groźne żniwo;

- że Polska jest krajem, który nie korzysta z kredytu MFW – 30 mld dol. w ramach tzw. elastycznej linii kredytowej, choć płaci za niego od kilku lat, blisko 100 mln zł corocznie;

- że przeterminowane i zagrożone kredyty polskich gospodarstw domowych wzrosły gwałtownie od 2007r. z 10,5 mld zł do sumy ponad 37 mld zł, a firm do blisko 30 mld zł.;

- że wielki problem ze spłatą swych długów ma już ponad 2 mln Polaków;

- że z tytułów kredytów hipotecznych jesteśmy już winni głównie zagranicznym bankom ponad 300 mld zł.;

- że polski dług publiczny według Komisji Europejskiej w 2013 r. wzrośnie do blisko 56 proc. w relacji do PKB, a nie spadnie jak twierdzi nasz „sztukmistrz z Londynu”;

- że mamy totalne załamanie wpływów podatkowych w budżecie. Już w tym roku – zabraknąć może nawet 12 mld zł, a w przyszłym roku zabraknąć może nawet 20 mld zł z dochodów podatkowych;

- że blisko 1 milion polskich dzieci żyje w biedzie i jest głodnych, a ponad 240 tys. bezrobotnych, to ludzie młodzi z wyższym wykształceniem, młodych bezrobotnych mamy blisko już 500 tys.;

- że na emigrację zarobkową udało się już ok. 2,5 mln osób, a tylko w tym roku do Niemiec wyjechało blisko 90 tys. Polaków;

- że długi samorządów osiągają dziś rozmiary 70-80 mld zł, a 5 lat temu, gdy PO obejmowała władzę stanowiły one zaledwie 28 mld zł. Długi 12 największych polskich miast to już ponad 10 mld zł, a Krajowy Fundusz Drogowy jest zadłużony z tytułu obligacji na ok. 50 mld zł.;

- że zadłużenie Polski, tylko z tytułu nowych obligacji trafiających głównie w ręce zagranicznych podmiotów znacząco wzrosło przez ostatnie 5 lat i wynosi ok. 190 mld zł.;

- że blisko 2 miliony Polaków żyje w skrajnej biedzie, a 13 mln obywateli na poziomie minimum socjalnego, zaś blisko 55 proc. Polaków nie ma żadnych oszczędności;

- że coroczny, łączny wypływ pieniędzy z Polski za granicę osiąga rozmiary od minimum 50-ciu do nawet 150 mld zł.

Tak wygląda ten skok cywilizacyjny i sukces 5-lecia rządów tej ekipy, czyli „zwykli ludzie przy zwykłej robocie” jak to ocenił ostatnio premier D. Tusk. Taką właśnie wizję urojonej, orwellowskiej Polski „sprzedają” nam dziś rządzący. Zaklinanie rzeczywistości w ramach propagandowego sukcesu ma być tym mniejszym złem – „mimo wszystko PO”. Te dane bardziej przypominają raport z oblężonej twierdzy, Polska wykrwawia się finansowo, a polityka miłości zamienia się w ponurą farsę. Serial kłamstw, przeinaczeń i magicznych księgowych sztuczek ma się ku końcowi. Tym bardziej dociekliwie więc pytajmy pasażerów ruszającego w Polskę Tuskobusa gdzie się podziały nasze pieniądze i ile pokoleń będzie spłacać te gigantyczne długi?

 

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.