Prawica w Olsztynie nie chce Kuronia. Cytaty zakończyły się porównaniem Kuronia do anioła

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Radni w czasie środowej sesji rady miasta przegłosowali, że Kuroń będzie miał tam swoją ulicę. Miało być szybko i z laurką, bez pytań i bez wątpliwości. Skończy się oświadczeniem prasowym prawicy.

Komisja Gospodarki Rady Miasta w Olsztynie podjęła sugestię Urzędu Miasta, by na fragment ulicy Artyleryjskiej przyklepać nazwę ul. Jacka Kuronia. Wniosek o patronat Kuronia złożyła dawno, bo w 2004 roku, Unia Wolności. Wniosek nie miał do tej pory dużego poparcia, a nawet gdzieś, w urzędowych archiwach zagubił się pierwotny wniosek wnioskodawcy, czyli Unii Wolności, a na dodatek wnioskodawca już nie istnieje. Istnieją jednak i działają ci sami ludzie i te same grupy wpływu. Pan dyrektor odpowiedniego wydziału Ratusza odgrzebał „Kuronia” i zasugerował Komisji Gospodarki Rady Miasta zaklepanie go na patrona wydzielonej na siłę ulicy. Komisja radnych, wywodząca się głównie z koalicji, przegłosowała wniosek-sugestię i skierowała projekt uchwały o nadaniu nowej nazwy ulicy, zgodnie z procedurą, do podpisu Prezydenta. Ale tam pani urzędniczka musiała jeszcze napisać uzasadnienie (bo takiego brakowało). Pani urzędniczka wydziału geodezji (wykształcenie inżynieryjne) zajrzała w google i na zasadzie „wytnij, wklej” skleciła uzasadnienie, w którym to uzasadnieniu czołowym argumentem było, że Kuroń, to człowiek wrażliwy na krzywdę ludzką. W środę 24 października projekt uchwały został przyklepany przez Komisję. Przepychanie projektu szło pomyślnie. Ominięto konsultacje z Radą Osiedla i z mieszkańcami, bo nie było czasu (?).

W piątek 26 października na łamach "Gazety Wyborczej" rozpoczęto celebrację „zasłużonego” (dla kogo i dla jakiego miasta?) Jacka Kuronia, przygotowując mieszkańców do fety. I tak to, przez przypadek, poinformowano o planach Miasta przedsiębiorców i mieszkańców, zamieszkujących odnogę istniejącej artyleryjskiej, która chce się przemianować na nazwę nie mającą żadnego uzasadnienia. Zdeterminowani przedsiębiorcy przynieśli w poniedziałek (29 X) protest do Urzędu Miasta. Podnieśli kwestię konieczności niespodziewanych dla nich wydatków, utratę marki  firm i zwracali uwagę na inne istotne elementy, jak fakt, że zmiana nazwy fragmentu ulicy Artyleryjskiej jest sprzeczna z architektonicznymi i historycznymi uwarunkowaniami rejonu, co kłóci się z uchwałami Rady Miasta.

Przez przypadek i pozostali (poza komisją) radni mogli dowiedzieć się, na trzy dni przed sesją, o zamiarach uhonorowania Kuronia i problemie mieszkańców. Tym razem w programie sesji, na której miało odbyć się końcowe głosowanie (w dniu 31 X) nie wpisano nazwy ulicy, jak to zazwyczaj było robione (co za zbieżność przypadków).

Do protestu przedsiębiorców dołączyli się we wtorek (30 X) twórcy i działacze pierwszej Solidarności Regionu Warmińsko-Mazurskiego oraz Stowarzyszenie Ofiar Stalinizmu Pro-Patria - zaprotestowali przeciwko honorowaniu, według nich bardzo kontrowersyjnej postaci, Jacka Kuronia. Działacze Ci uważają, że działalność Jacka Kuronia i takich osób zaprzepaściła cały dorobek zrywu z lat 80-tych.

Scenariusz Sesji RM rozwijał się według planów urzędniczych: urzędnik Miasta zreferował uzasadnienie, dotyczące wizerunku Jacka Kuronia (sklecone wybiórczo z googli i ukazujące jego postać, niewiele różniąca się od  postaci Matki Teresy). Na sesję przyszedł również aktywny działacz byłej UW Rafał Wolski i przeczytał jowialne cytaty z rzekomych wypowiedzi Kuronia i jego przyjaciół. Te cytaty zakończyły się porównaniem Kuronia do anioła (sic!). Dosłownie. Scenariusz rozwijał się według planu.

Tymczasem zaskoczeniem było wystąpienie Radnej Miasta (SP) dr inż. Elżbiety Wirskiej, która przygotowała dowody, że postać Kuronia nie jest jednoznaczna i wzbudza zbyt dużo kontrowersji, by nadawała się na nazwę ulicy. Dowody w zakresie dokonań Jacka Kuronia były mocne i niepodważalne. Jak również dowody w zakresie popełnienia naruszeń proceduralnych, przy przyjmowaniu projektu uchwały o nazwaniu ulicy Jacka Kuronia były nie do odrzucenia. Między innymi nazwa ulicy nie spełnia kryterium „jednolitego i uporządkowanego charakteru nazewnictwa ulic w danym rejonie ze szczególnym zwróceniem uwagi na dotychczasową tematykę nazewnictwa w danej części miasta”, czy wspomniany już brak uczciwego uzasadnienia projektu uchwały wnioskodawcy.

Wystąpienie radnej Wirskiej poparli radni z PiS-u, potwierdzając wygłoszone przez nią dowody. Pozostali radni nie odrzucili dowodów, ale oczywiście zgodnie z wytycznymi „z góry” zagłosowali za nazwaniem ulicy im. Jacka Kuronia. Radni koalicyjni i wspierający ich radni SLD nie byli zainteresowani protestami mieszkańców i przedstawionymi dowodami. I wszystko odbyłoby się według scenariusza (opozycja protestuje, ale większość w kolaicji przegłosowuje), gdyby radna nie ogłosiła konferencji prasowej, obnażającej procedowanie w tej sprawie. Natychmiast środowiska Gazety Wyborczej, już w piątek (26 X) zmobilizowały się i przystąpiły do ataku na radną, pisząc tendencyjny artykuł, nie odzwierciedlający przebiegu sesji i podanych dowodów. Napisano: Prawica nie chce ul. Kuronia. Przez jego słynny termos (GW, przedruk we Wprost).

W tej sytuacji środowiska prawicowe zwołują w dniu 5 listopada ( poniedziałek ) konferencję prasową na godz. 11.30 przed Ratuszem w Olsztynie. Liczymy na obecność wszystkich ludzi prawicy, którzy cenią sobie walkę o prawdę i przejrzystość. Bądźmy razem w każdej sytuacji. Dosyć manipulacji. Zapraszamy

Elżbieta

PRAWICA w Olsztynie nie chce Kuronia

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.