Pozwólcie nam krzyczeć - czyli w sprawie dr Książka. Zuzanna Kurtyka do lekarzy z LPR: "Jak mogliście żyć spokojnie wiedząc, że to wszystko kłamstwa?"

Może nie przerwałabym mojego medialnego milczenia gdyby nie test opublikowany „ wPolityce", a dotyczący apelu lekarzy LPR  w sprawie wywiadu z dr Książkiem.

PATRZ: Lekarze z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego oburzeni wywiadem we "Wprost": "Tajemnica zawodowa nakazuje milczenie"

Nie bez trudności udało mi się kupić Wprost i to jest jedyny w tej sprawie pozytywny aspekt /tzn. spadający nakład tego … tygodnika. Jedyny,  bo potem wszystkie moje odczucia i myśli były już tylko negatywne.

  • po pierwsze: dobrze, że wreszcie ktoś zdobył się na odwagę i zaczął publicznie mówić o tym co się działo w Moskwie. Nie dobrze, że w taki sposób i w takiej gazecie. W gazecie, która opluła prezydenta Lecha Kaczyńskiego i generała Błasika, która powtarzała wszystkie „ruskie”, mówiąc językiem lekarza, kłamstwa jak papuga. Ale doceniam odwagę pana doktora i za te odwagę dziękuję. Dziękuję tylko tak trochę, bo...

  • po drugie: to skandal, że ludzie, którzy byli w Moskwie jako służby medyczne, milczeli tak długo. Jak mogliście Panowie, dysponując taką wiedzą milczeć, kiedy politycy na czele z panem Tuskiem piali peany na cześć "Ruskich" i ich wspaniałej pracy, kiedy pani Kopacz z ekranu telewizora opowiadała Polakom bajeczkę na dobranoc jak to polscy i rosyjscy lekarze stali przy stołach sekcyjnych ramię w ramię? Kiedy usłyszeliśmy, że zbadano genetycznie każdy fragment znalezionego ciała? Kiedy jeden z kapelanów opowiadał wszem i wobec z jakim pietyzmem i szacunkiem wkładano ciała do trumien? Jak mogliście żyć spokojnie wiedząc, że to wszystko kłamstwa, patrzeć w oczy waszym żonom i dzieciom wiedząc, że  żony i dzieci tych, którzy zginęli w Smoleńsku klęczą przy trumnach, w których są być może, powtarzając za dr Książkiem, trociny i śmieci. Nie jesteście politykami, nie musieliście kłamać. W takich sytuacjach nie wolno było wam milczeć! O takich jak wy Pismo Święte mówi: groby pobielane, plemię żmijowe.

  • po trzecie: jak w obliczu takiej waszej postawy, panowie lekarze z LPR, śmiecie pouczać dr Książka co to jest tajemnica zawodowa. A może mylicie tajemnicę zawodu lekarza z tajemnicą, do której zobowiązany jest konfident? Przeczytałam wywiad z dr Książkiem bardzo dokładnie i nie zauważyłam by pojawiły się w nim jakiekolwiek dane osobowe rodziny lub ofiary. Szczytem obłudy i ohydy jest tłumaczenie się delikatnością wobec rodzin. Wasza tzw delikatność to brak podstawowej uczciwości, to fałsz, który tą tzw. delikatność obrócił w naszą gehennę i traumę. To przez waszą delikatność musimy przechodzić dziś przez koszmar ekshumacji i sekcji. Dziękuję wam z całego serca za to, że musiałam oglądać jak z wielu czarnych worków na śmieci wyciągane jest ciało mojego męża, za to, że musiałam stać przy jego stole sekcyjnym i patrzeć jak z ciała polscy lekarze wyciągają śmieci. Ðziękuję, za to, że zafundowaliście moim dzieciom udział w tak surrealistycznym wydarzeniu jak drugi pogrzeb taty. Z delikatności! Pani Kopacz i pan Tusk bronili w ten sposób swoich stanowisk i pieniędzy.  A czego broniliście wy? Świętego spokoju? Czy wiecie co to jest etyka zawodu lekarza? Czy wiecie co to jest elementarna ludzka uczciwość? Jak śmiecie kogoś pouczać!

  • po czwarte: byłam w Moskwie przez cztery dni, wiele widziałam, ale też wiele nie widziałam. Może nie jest za późno, by zrobić rachunek sumienia i to nie na łamach brukowej prasy. Gdybyśmy razem usiedli przy stole i zebrali nasze „ moskiewskie” doświadczenia to może wniosłoby to do śledztwa wiele cennych informacji. Nie mówię tutaj o prokuraturze wojskowej, bo jak sądzę prokuratura o wszystkim wiedziała. Czy dobrze się bawiliście panowie prokuratorzy wiedząc, że klęczymy przed cudzymi trumnami, a może, lepiej wtedy,  gdy Polacy żegnali ostatniego prezydenta na uchodźstwie w postaci... no właśnie w czyjej postaci?/ .  Nie wydaje mi się możliwe, żeby nie przesłuchała osób obecnych w Moskwie, choć kto wie? Na pewno do tej pory nie przesłuchała pani Kopacz, mimo, że wnioskowałam o to w jednym z wniosków dowodowych.  Miejsce, by porozmawiać razem i spisać nasze zeznania jest w sejmie RP , przed posłami, którzy są lub zechcą dołączyć do komisji ministra Macierewicza. To jest nasz wspólny obowiązek w stosunku do Tych, którzy zginęli.

Stojąc po raz drugi nad ciałem mojego męża myślałam sobie, że to dobrze, że doszło do tego, że ciało jest w rękach polskich patologów, którzy odnoszą się do niego z szacunkiem, że będzie godnie przygotowane i złożone do grobu, bo mój mąż na pewno swoją pracą dla Polski, na to sobie zasłużył. I chociaż to dramatyczne przeżycie zostanie we mnie do końca życia, to myślę, że właśnie dlatego było warto. To jest moje przesłanie do wszystkich przerażonych Rodzin.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.