Premier Cymański, czy Tadek niejadek? Kandydat "Solidarnej Polski" służył jako przykrywka

fot. PAP/G.Michałowski
fot. PAP/G.Michałowski

Tadeusz Cymański jako kandydat Solidarnej Polski na premiera to zabieg dość ryzykowny. Jako przykrywka uderzenia PiS dotyczącego ewentualnego transferu dwóch polityków SP do partii Kaczyńskiego sprawdził się doskonale. Jednak co dalej?

Rzecznik SP Patryk Jaki na twitterze oznajmił, iż ”prof Gliński przy sympatycznym i lubianym Cymańskim to waga musza”. Fakt- Cymański zawsze ugrzęźnie w dyskusjach jak słoń, natomiast Gliński podczas swojej pierwszej konferencji zaprezentował się bardzo lekko. Często też o wiele lżejszy zawodnik pokonuje napompowanego grubaska.

Cymański przedstawił 10 podstawowych założeń które chciałby wprowadzić jako premier. Problem w tym, że nie ma w jego programie, jak również w programie SP żadnych nowości.  Wszystko jest napisane jakby pod publikę, pod sondaże, które „Ziobrystą” są bardzo potrzebne. W planach panuje populizm typu pomoc dla emerytów, podwyższenie płacy minimalnej itd.

Debata Cymański vs Gliński?

Zastanówmy się co by było gdyby. Rozpoczyna się debata polityków PiS oraz SP. Cymański tłamsi przeciwnika charyzmą, polemiką, doświadczeniem i obuciem w mediach. Jednak Gliński niszczy sympatycznego konkurenta merytorycznie. Cymański jest mądrym politykiem z wielkim doświadczeniem, jednak zbyt szybko się gotuje w dyskusjach. Dlatego ostatecznie debatę przegrywa, szkodząc wizerunkowo Solidarnej Polsce.

Cymański to była dobra kandydatura od wpływem chwili. Służyła jako przykrywka, odbicie w mediach. Udało się. Jednak co dalej? Politycy SP doskonale wiedzą, że do wyboru Cymańskiego nie dojdzie- pewnie połowa z nich uważa, że na szczęście.

Tak więc pozostanie „Tadek niejadek”. Sympatyczny, gestykulujący w mediach wielkimi dłońmi jak nikt inny.

Na koniec kilka świetnych cytatów z Tadka:

 

Giertych pojechał po bandzie i przeginka jest oczywista


Ja lubię zabawę, kawały, pieśni biesiadne, ale z alkoholem jestem bardzo ostrożny, bo źle znoszę. Męczy mnie potem kac. Wódki nie lubię, wolę piwo lub wino… Rozumiem, czemu ludzie piją. Jak jestem na rauszu, to mi zaraz wydaje się, że te ustawy są lepsze, sytuacja jaśniejsza, a sukcesy większe. Na ogół piję z dobrej okazji… Szkoda mi tych, co piją ze smutku

 

- wywiad dla Gazety Wyborczej.

 

Każdy pies ma prawo raz w życiu zobaczyć miejsce pracy swojego pana

 

- program Kawa na ławę- o psie Ludwika Dorna.

 

Proszę Państwa! Ja wystąpię w obronie nocy, bo jest powiedzenie, że noc jest przyjaciółką kochanków i złodziei. (Wesołość na sali, oklaski) Tak że noc nie jest niczym złym, zależy do czego jest użyta. (Wesołość na sali) I częściej noc ludzi łączy niż dzieli. (Wesołość na sali, oklaski) Proponowałbym więc, żeby jednak wprowadzić troszeczkę nastroju.” -cytat za stenogramem; nocne głosowania nad wyborem członków KRRiT

 

Ten facio to realizator idei Andrzeja Leppera i groźne zjawisko

 

- w TVN24 o Januszu Palikocie.

 

„A już coś mam, mam coś dobrego, bo to co rzeczywiście jest mi wspólne z Markiem Borowskim to jest to, że jest szachistą. Ja jestem szachistą, no miłośnikiem tej gry, z tego, co wiem bardzo dobrze gra marszałek Borowski też lubi szachy i powinien jak szachista zagrać, postawić na tego, bo chociaż, który jest chyba w szachach lepszy, a myślę, że pomimo, że nie grałem ani z panią Waltz – Gronkiewicz, ani z Marcinkiewiczem, myślę, że Kazik gra lepiej, pomimo tego, że pani Waltz – Gronkiewicz z bankiem coś do czynienia, ale liczyć warianty i grać w szachy to jednak trochę co innego niż liczyć pieniądze.”

 

- rozmowa w Radiu Zet z Monika Olejnik.

Wszyscy uwielbiamy Tadka - ale nie jako premiera.

autor: Łukasz Żygadło

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.