Po tragedii smoleńskiej przeżyłem – jak większość społeczeństwa – szok; to już tak nisko upadliśmy?  Ginie elita narodu - i nic? Żadnego wpływu na śledztwo, żadnych pytań, zbratanie, pojednanie, zapomnienie?

Ohydne kłamstwa medialne i totalne zaprzaństwo dziennikarskich i politycznych harcowników wyłazi dziś na powierzchnię z kolejnymi ekshumacjami, skalą zaniedbań, złej woli ...

Wracają we wspomnieniach pamiętne, rodzące się na poczekaniu "dowcipy" o kaczce po smoleńsku, zimnym Lechu; przypominam sobie ten cały spektakl pogardy, naigrawanie się z "ludu smoleńskiego", absolutne wykluczanie "oszołomskiej" teorii zamachu, oskarżenia o granie trumnami...

Nie chce mi się z wami gadać, lemingi...

Lech Makowiecki

P.S. Coś w temacie; z ostatniego Naszego Dziennika:

NIE WYGINIEMY JAK DINOZAURY...

Nie wyginiemy jak dinozaury,

Chociaż nam tego życzycie...

Wy tu walczycie o synekury,

My gramy o godne życie...

Nie wyginiemy jak dinozaury,

Choć już jesteśmy skazani...

Rodzina zawsze pokona sitwę!

To wy będziecie przegrani...

Nie wyginiemy jak dinozaury.

Jeszcze nas tutaj wystarczy.

Kłamstwo nie przejdzie. Prawda jest z nami.

Ona dziś mieczem i tarczą...

Nie wyginiemy jak dinozaury,

Choć jest tu gorzej i gorzej.

Nie zdoła dobra zło przezwyciężyć!

Tak stać się nigdy nie może...

Nie wyginiemy jak dinozaury,

Nie chcemy iść waszą drogą...

Miłość znów wygra bój z nienawiścią!

Z serc nie wyrwiecie nam Boga...

Nie wyginiemy jak dinozaury,

Polska  świadomość się budzi...

To wy jesteście tymi gadami!

Nie pokonacie nas... LUDZI...

Z cyklu - znalezione w sieci: MODLITWA; przesłanie na 29 września br