Premier nigdy nie kłamie. On po prostu mija się z prawdą, co wykazał czarno na białym raport Fundacji Republikańskiej

Konferencja prasowa Fundacji Republikańskiej, na której zaprezentowano raport o zatrudnieniu w administracji rządowej. Od lewej. Przemysław Wipler oraz Marcin Chludziński, prezes FR.Fot. Jakub Szymczuk
Konferencja prasowa Fundacji Republikańskiej, na której zaprezentowano raport o zatrudnieniu w administracji rządowej. Od lewej. Przemysław Wipler oraz Marcin Chludziński, prezes FR.Fot. Jakub Szymczuk

23 listopada 2007 r. premier Donald Tusk podczas wygłaszania swojego expose zapowiedział walkę z przerośniętą biurokracją państwową i z rażącymi przywilejami władzy:

Chciałbym, żebyśmy wrócili do prostej, niewymagającej żadnych nakładów idei, która jest oczywista, i dlatego nikt w Polsce nie rozumie, dlaczego nie jest realizowana. Idei władzy skromnej, pozbawionej zbędnych przywilejów, idei taniego państwa. (...)

Chcę państwu uświadomić, że ograniczenie przywilejów władzy – finansowych, instytucjonalnych, budujących zbędny komfort, obcinanie bizantyjskich kosztów, przywilejów czasami absurdalnych, jak sławny bilet tramwajowy za darmo dla posła i posłanki, chociaż, jak wiadomo, rzadko kiedy Polak ma okazję zobaczyć w tramwaju parlamentarzystę. […] Chciałbym państwa zapewnić, że te przywileje, materialne przywileje władzy, przestaną drażnić Polaków, bo znikną.

Prosta, oczywista i niewymagająca żadnych nakładów idea "taniego państwa" przerosła ekipę Donalda Tuska.

Według raportu ogłoszonego we wtorek przez Fundację Republikańską, w ciągu 4 lat rządów Platformy Obywatelskiej liczba urzędników administracji rządowej wzrosła o 10 proc.

W latach 2008-2012 liczba urzędników administracji centralnej wzrosła o 19 285, co daje wzrost o 10,64% (wzrost ten obejmuje osoby zatrudnione w oparciu o umowy o pracę oraz umowy o dzieło i umowy zlecenia). Wydatki na administrację w tych latach wzrosły o 10,6 mld zł.

- czytamy w raporcie.

Na ironię zakrawa fakt, że w październiku 2010 r. rząd zapowiedział wprowadzenie ustawy, mającej na celu redukcję administracji rządowej o...10 proc. Ustawa została skierowana przez prezydenta Bronisława Komorowskiego do Trybunału Konstytucyjnego, który uznał ją za niezgodną z konstytucją. Premier zobowiązał swoich ministrów do redukcji administracji, ale na tym się skończyło. W końcu w 2011 r. podczas spotkania z artystami w programie "Drugie śniadanie mistrzów" sam przyznał:

Urzędnicy to ocean, to dżungla. Gdzie mogę, interweniuję. Byłem za słaby. Staram się limitować najbliższą okolicę przez zamrożenie płac i zamrożenie etatów. Porażka jest bezdyskusyjna. Nie dałem rady. Nic mnie nie usprawiedliwia w tej sprawie. Przegrałem to.

Ta szczerość byłaby godna pochwały, gdyby nie była kolejną zagrywką premiera obliczoną na obłaskawienie środowiska celebrytów, które wypowiedziało posłuszeństwo swojej partii. Bicie się w piersi szybko ustąpiło bagatelizowaniu problemu puchnącej biurokracji.

Premier Donald Tusk powiedział 5 września, że w 2012 r. poziom zatrudnienia w administracji centralnej nie uległ generalnie zmianie:

Sytuacja nie jest zła, raczej odnotowujemy niewielkie spadki i niewielkie wzrosty, i wychodzi to mniej więcej na zero.

Przyrost miejsc pracy zanotowano za to w samorządach. Premier Tusk zapowiedział, że do końca miesiąca przedstawi szczegółowe informacje w tej sprawie:

Będziemy starali się we wrześniu przedstawić bardzo precyzyjnie, na czym polega problem: przerostów administracyjnych i nieporozumień, i przekłamań, jeśli chodzi o obliczanie ilości urzędników w porównaniu do przeszłości. (...)

pewne grupy zawodowe do niedawna nie liczone jako urzędnicy państwowi czy jako członkowie administracji publicznej, są teraz liczeni jako jakby uczestnicy administracji publicznej. Więc wpierw postaramy się bardzo rzetelnie ocenić, gdzie naprawdę jest wzrost.

Mamy już prawie koniec września, a szczegółowych informacji rządu jak nie ma, tak nie ma.

Raport Fundacji Republikańskiej na temat administracji rządowej trudno będzie zbyć milczeniem. Oparty na rzetelnych wyliczeniach GUS i danych uzyskanych z ministerstw i agend rządowych zadaje kłam mitowi "taniego państwa", z którym Platforma szła po władzę. Warto przypomnieć jeszcze raz słowa premiera Tuska:

Chciałbym, żebyśmy wrócili do prostej, niewymagającej żadnych nakładów idei, która jest oczywista, i dlatego nikt w Polsce nie rozumie, dlaczego nie jest realizowana. Idei władzy skromnej, pozbawionej zbędnych przywilejów, idei taniego państwa.

Premier bohatersko walczy o likwidacje niesłusznych przywilejów Kościoła i zapowiada likwidację Funduszu Kościelnego, na który państwo przeznaczyło w 2011 r. aż... 89 mln zł. W tym samym czasie wydatki na Kancelarię Prezydenta wyniosły tylko 170 mln zł. Wszystko w ramach walki z bizantynizmem władzy. (patrz Mapa Wydatków Państwa).

A realizacja prostej, oczywistej i niewymagającej żadnych nakładów idei "taniego państwa" kosztuje podatników już 10,6 mld zł. Efekty walki są odwrotne do zamierzonych. Zamiast o 10 proc. mniej, mamy o 10 proc. urzędników więcej.

To nie jest tylko kwestia naturalnego przerostu biurokracji, wynikającego z jej natury, o której pisał już klasyk socjologii Max Weber. Rozrastającej się dżungli, nad którą nie panuje premier Tusk. To przede wszystkim kwestia marnotrawienia publicznych, czyli naszych pieniędzy na hodowanie sobie wiernego elektoratu, który głosuje za utrzymaniem własnych stołków.

10,6 mld zł. na dodatkowych 20 tys. urzędników to połowa sumy, którą wydajemy na obronę narodową. To 1/6 wszystkich wydatków państwa na edukację. Kiedy rodzice dzieci w wieku przedszkolnym będą się zastanawiać, dlaczego publiczne przedszkola nie są bezpłatne, a rząd mimo solennych zapowiedzi nie przeznaczy 0,5 mld na ich dofinansowanie, to właśnie między innymi dlatego, że ważniejsze jest utrzymanie armii urzędników za dwudziestokrotnie większą sumę niż obiecana dotacja. W końcu są rzeczy ważne i ważniejsze.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.