Czterech śpiących, trzech walczących, wypucowanych i lśniących - Pomnik Braterstwa Broni jest gotowy do powrótu na "swoje miejsce". ZOBACZ ZDJĘCIA

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Uspokajamy wszystkich, którzy czują się zaniepokojeni losami Pomnika Braterstwa Broni wywiezionego z warszawskiego placu Wileńskiego! "Czterech śpiących" ("trzej walczący" także) są bezpieczni i wypucowani! Pomnik, co prawda rozebrany na części, ale gotowy do złożenia - stoi w jednym z warsztatów kowalstwa artystycznego niedaleko Warszawy i wyczekuje tam powrotu na cokół... Zdjęcia dostaliśmy od jednego z czytelników, który wypatrzył (nie było trudno!) potężne figury z brązu podczas wycieczki krajoznawczej po malowniczym Mazowszu.

Pomnik Braterstwa Broni był to pierwszy pomnik ustawiony w Warszawie po II wojnie światowej. Początkowo rzeźby były gipsowanymi odlewami, pomalowanymi farbą imitującą brąz.

Dopiero w 1947 zastąpiono je odlewami z brązu. Odlewy wykonane zostały z metali uzyskanych z przetopienia niemieckiej amunicji zdobytej w Berlinie. Na cokole z czerwonego trawertynu, przeznaczonym pierwotnie dla projektowanego przed wojną pomnika księdza Ignacego Skorupki, został umieszczony napis w językach polskim i rosyjskim:

Chwała bohaterom Armii Radzieckiej, towarzyszom broni, którzy oddali swe życie za wolność i niepodległość narodu polskiego Pomnik ten wznieśli mieszkańcy Warszawy 1945

W 1992 pomnik miał zostać zdemontowany jako relikt poprzedniego ustroju, ale został wybroniony przez rzeźbiarza Stefana Momota, który wtedy przyznał się do autorstwa rzeźby.

8 listopada 2011 zdemontowano i wywieziono pomnik z placu Wileńskiego w związku z rozpoczęciem prac nad drugą linia warszawskiego metra.

Wuj

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych