Ważna homilia o. Gabriela Bartoszewskiego: "za wszelką cenę chce się zamazać pamięć i wykreślić z historii Tragedię Smoleńską". WIDEO

fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Ojciec Gabriel Bartoszewski wygłosił przejmująca homilię w 29 miesięcznicę Katastrofy Smoleńskiej. Nawiązując do czytanej Ewangelii, w której była mowa o tym, że „w kręgach Jezusa  znaleźli się ludzie, których dobro czynione przez Niego, rozwścieczyło ich” podkreślił, że  tak stało się z faryzeuszami i tak dzieje się poprzez wieki, czego i my jesteśmy świadkami.

Dobro czynione przez Pana Jezusa i przez Jego wyznawców, często potrafi też rozwścieczyć innych

- zakończył ten wątek kaznodzieja. Nawiązując do miesiąca września, więc czasu, który Polakom kojarzyć się musi ze wspomnieniem o dwóch totalitaryzmach, Ojciec Bartoszewski, powołał się na słowa Bł. Jana Pawła II , który w swych przesłaniach niejednokrotnie mówił o istocie i całym złu płynącym z tych ideologii:

Druga wojna światowa uświadomiła wszystkim, nieznane przedtem, rozmiary pogardy dla człowieka, pogwałcenie jego praw; była szczególną mobilizacją nienawiści  depczącej człowieka i to, co ludzkie - w imię imperialistycznej ideologii. (…) Świat, a zwłaszcza, Europa weszły na drogę wiodącą do tej strasznej katastrofy, ponieważ straciły moralną energię, której potrzebowały, aby sprzeciwić się siłom odpychającym w otchłań. Totalitaryzm bowiem niszczy podstawowe swobody człowieka i depcze jego prawa. Manipulując opinią publiczną przez nieustanną, natrętną  propagandę, bez trudu skłania człowieka do uległości , do pokusy zbrojnej przemocy  i ostatecznie niszczy w nim poczucie odpowiedzialności.

To co dzieje się w obecnej sytuacji - szerzenie nienawiści, deprecjonowanie patriotyzmu i wartości moralnych, indoktrynacja młodzieży, szerzenie fałszu, oszczerstwo osób, którym leży na sercu Prawda i Miłość do Ojczyzny - zdaniem ojca Gabriela - jednoznacznie kojarzy się z tamtymi czasami.

Przypomnijmy lata 2006 - 2010 - przed tragiczną śmiercią ofiar Katastrofy Smoleńskiej. W Polsce, wśród pewnych grup Polaków, zapanował klimat irracjonalnego terroryzmu i bezprzykładnej nagonki na przeciwników. Ta grupa osób wytworzyła taki właśnie klimat, o jakim pisze Jan Paweł II. Przez całe cztery lata szargano osobę Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i pomniejszano rangę sprawowanego przez Niego urzędu – tym samym nie szanując tych, którzy jego wybrali, ani majestatu Rzeczypospolitej. Dowodzono, że jest najgorzej wykształconym człowiekiem na tym stanowisku, mimo że był  jedynym spośród powojennych prezydentów, który posiadał tytuł profesora uniwersytetu. Drwiono z Jego patriotyzmu, a przywracanie pamięci historycznej przedstawiano jako małostkowość i zaściankowość; kpiono z Jego ukochanej Matki, Żony, Brata, a środki masowego przekazu prześcigały się w tym procederze. A Prezydent Kaczyński i ci, którzy podzielali Jego idee, starali się zadbać o to, aby Polacy byli dobrze zakorzenieni w niezafałszowanej historii. (…) Prezydent, jako wzorowy mąż stanu i prawdziwy patriota , do końca pozostał wierny swoim ideałom- dbałości w ujawnieniu prawdy o historii narodu polskiego. Ten, który tak dużo sił poświęcił na przywracanie prawdy historycznej, zakończył życie w bliskiej odległości od lasu katyńskiego. Skąd się brała ta zjadliwa propaganda, która zatruła nasze polskie życie? Czy nie potrzeba rachunku sumienia? Czy nie jest zastanawiającym fakt, że ten sam człowiek - w dzień po śmierci – w gazetach , tych samych, które go oczerniały - był przedstawiany, jako najgorętszy patriota? Zastanawiające - skąd płynęła ta obłuda? Czy nie daje to nam nic do myślenia o rozległej manipulacji, jakiej podlegli i podlegają Polacy codziennie powtarzając przekazywane opinie , które nie przystoją osobom myślącym ? Co bardziej dziwnego-  nawet niektórzy parlamentarzyści stojący na świeczniku - publicznie oskarżali i przypisywali Mu wyimaginowane wady i wykroczenia. A, co bardziej dziwne, że władze partii nie reagowały na wybryki swoich członków - oskarżycieli, a już najbardziej smutne jest to, że prokuratorzy, którzy mają stać na straży sprawiedliwości, raz po raz nie potrafili dopatrzeć się wykroczeń i doniesienia o poniżenie Prezydenta – umarzali. A dziś - jak widzimy - sytuacja nagle się zmienia…. Z przykrością trzeba stwierdzić, że klimat nagonki i walki - trwa. Za wszelką cenę chce się zamazać pamięć i wykreślić z historii Tragedię Smoleńską. Jest to bezprzykładne szaleństwo pewnych ludzi czy ugrupowań.

Ojciec Bartoszewski następnie odwołał się do artykułu księdza profesora Bartnika z Lublina  pt. „Państwowy ateizm wojujący”. Czytamy tam:

W Polsce rozszerza się ateizm polityczny - z inspiracji naczelnych władz, także ateizm wojujący(..) Można dodać, że dziś rozwija się w Polsce także terroryzm polityczny. Klasycznym przykładem jest odmówienie TV TRWAM miejsce na naziemnym cyfrowym multipleksie, co oznacza próbę  zamknięcia ust Kościołowi Katolickiemu (…) Sama zasada smutnego milczenia katolików nie wystarcza. Przeciwnik jest zbyt bezwzględny i przewrotny. Żeby osiągnąć  cele społeczne i polityczne – same słowa prawdy i nacisku - nie wystarczą

Wg ojca Bartoszewskiego, w obecnej sytuacji - najważniejsza jest modlitwa. Trzeba się modlić za ofiary Katastrofy, ale także musimy zanosić modlitwy przebłagalne  za bluźnierców i źle czyniących , zwłaszcza za krzywdy wyrządzone  Prezydentowi i Jego bliskim. Ksiądz Gabriel następnie odczytywał słowa przeprosin, po których wierni powtarzali: „przepraszamy Cię, Panie!”.

Mając przed oczyma fakty ostatnich lat - walkę  z Krzyżem w parlamencie, rozsiewanie nienawiści i tajemniczą śmierć ofiar Katastrofy Smoleńskiej i wiele innych - PRZEPRASZAMY CIĘ, PANIE!

Panie Jezu Chryste, przepraszamy Cię za grzechy Polaków-przeciw Bogu i braciom - za wszystkie publiczne krzywdy wyrządzone śp. Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu i jego bliskim osobom - PRZEPRASZAMY CIĘ, PANIE!

Za ukrywanie Prawdy o Tragedii oraz lekceważenie i blokowanie  jej wyjaśnienia - PRZEPRASZAMY CIĘ, PANIE!

Za walkę z Krzyżem w parlamencie i innych miejscach publicznych – PRZEPRASZAMY CIĘ, PANIE!

Za publiczną obrazę Wiary i Moralności Chrystusowej w naszej Ojczyźnie – PRZEPRASZAMY CIĘ, PANIE!

Swoją piękną homilię Ojciec Bartoszewski zakończył słowami:

Panie Jezu skrusz twarde serca, wlej ducha pojednania, daj łaskę szczerego nawrócenia i przywróć skłóconym Polakom ducha jedności i współpracy dla dobra naszej umiłowanej Ojczyzny. Amen.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.