Jarosław Kaczyński coraz lepszy w mediach. Jest spokojny, wypowiada się konkretnie i bardzo merytorycznie

fot. PAP/Andrzej Grygiel
fot. PAP/Andrzej Grygiel

Prezes PiS, po niedzielnym wystąpieniu, dziś kolejny raz pojawił się w mediach. Tym razem odpowiadał na pytania w programie „Polityka przy kawie”. To kolejne bardzo dobre wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego.

Kolejny raz dzieje się, to czego nienawidzą polityczni rywale PiS – Jarosław Kaczyński, jest spokojny, wypowiada się gładko, konkretnie i bardzo merytorycznie. Pomysły rządzących gasi, spokojnym uśmiechem na twarzy, tłumacząc, że są one po prostu niewykonalne.

Jeżeli prezes wytrwa w takiej formie dłużej niż trzy miesiące, to rywale polityczni będą mieli bardzo ciężkie zadanie do pokonania. Wszyscy przecież pamiętamy kampanię prezydencką z 2010 roku, która pomimo porażki, przyniosła wielkie poparcie dla Jarosława Kaczyńskiego.

Kaczyński nie daje się prowokować. Nie wciąga się w spór z hierarchią kościelną, jak również wyraźnie oddziela tematy ekonomiczne od katastrofy smoleńskiej. Jak zapowiadano już wcześniej, temat smoleński, jest w obecnej chwili na drugim planie.

Nowe twarze również dobrze wróżą: Andrzej Duda, Michał Antoni Kamiński, Przemysław Wipler, są coraz lepsi w mediach. Adam Hofman, nie daje się wciągnąć w spory, choć w ostatnim czasie jest mniej widoczny w mediach.

PiS musi uderzać merytorycznie w PO. Jeżeli doszłoby do debaty Tusk-Kaczyński, premier miałby wielki kłopot. Z pozycji rządzącego jest się trudniej bronić, co sam wykorzystał w 2007 roku, zarzucając ówczesnego premiera Kaczyńskiego ciężkimi argumentami.

Takiej aktywności PiS, ze spokojnym prezesem na czele, obawiają się politycy Solidarnej Polski. Choć równie ciężko pracują, to zdecydowana większość wyborców prawicowych, przy ewentualnym wzroście poparcia dla PiS, poprze partię, która może odsunąć Platformę Obywatelską od władzy. Nikt nie zaryzykuje ważnego głosu, dla polityka, którego notowanie wahają się na granicy progu wyborczego.

Jednak jest jeszcze jedna teoria - przy ewentualnej szansie na rozbicie PO, może dość do sytuacji „wszystkie ręce na pokład”. Dlatego nikt nie może wykluczyć połączenia sił, czy ewentualnego powrotu do „partii matki”. Taka jest polityka, szczególnie polska - wszystkiego  można się po niej spodziewać.

autor: Łukasz Żygadło

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.