Sztab Mitta Romneya ma trzy dni konwencji na to, żeby przekonać wyborców, że jest „wystarczająco dobry” aby zastąpić obecnego prezydenta. Tylko jeśli im się to uda, jest szansa na Biały Dom dla Republikanina.
Tropikalna burza Izaak (Isaac) odsunęła się w poniedziałek w głąb Zatoki Meksykańskiej na tyle, że nad Tampą pojawiło się słońce a Republikanie ostro wzięli się do pracy. Główne zadanie, skróconej, trzydniowej konwencji to ponowne „przedstawienie” Mitta Romneya milionom Amerykanów, którzy do tej pory albo nie interesowali się wcale, albo tylko pobieżnie kampanią.
We wtorek zacznie znany z ciętego języka gubernator Chris Christie z New Jersey. Potem będzie ocieplała wizerunek męża – Ann Romney wraz z ich pięcioma dorosłymi synami. W kolejnych dniach na mównicy wystąpią ci, którzy znają kandydata najlepiej: partnerzy z biznesu. Nie zabraknie też sportowców – ci z kolei mają zaświadczyć jak to ówczesny biznesmen Romney uratował przed katastrofą i skandalem zimowe igrzyska olimpijskie w Salt Lake City w 2002 r. Będzie też Michael Eruzione, kapitan hokeistów-amatorów, którzy dokonali „cudu na lodzie” pokonując na igrzyskach w 1980 r. niezwyciężoną drużynę ZSRR. Będzie nawet dyskutowana – to nowość – wiara kandydata (jest mormonem) i jego doświadczenia we wspólnocie kościelnej.
W czwartek wieczorem, zobaczycie pełen obraz jego życia
– mówił dziennikarzom, doradca kandydata, Russ Schriefer. Z tego obrazu a właściwie tej opowieści ma wyjść obraz człowieka, który w Białym Domu będzie działał w imieniu Amerykanów, których rozumie (a zwłaszcza klasy średniej). Ma zastąpić obraz wycofanego i sztywnego milionera, do którego to wizerunku sztab Baracka Obamy dorzuca oskarżenia o bycie bezwzględnym biznesmenem, głosem bogaczy i tym, który „zabija klasę średnią”.
Konwencje prezydenckie Republikanów i Demokratów to prawdziwe święto partyjnej reklamy. Ale w tym roku może być ciężej przebić się do świadomości wyborców. Największe stacje telewizyjne (ABC, CBS, NBC i Fox) zadecydowały bowiem, że poświęcą na bezpośredni przekaz z obu konwencji jedynie po godzinie dziennie w najlepszym czasie antenowym (pomiędzy 22 a 23). W ten oto sposób wybory prezydenckie, które odbywają się co cztery lata, są coraz bardziej wypychane z ramówek największych stacji telewizyjnych, które wolą pokazywać seriale czy rozrywkowe show (w latach 60-70. konwencje były pokazywane „od młotka do młotka” – rozpoczynającego i kończącego imprezę. Są na szczęście 24-godzinne stacje informacyjne (Fox News, CNN, MSNBC i C-SPAN), są wreszcie niezliczone portale internetowe, które informują niemal bez przerwy o kampanii. Jakby nie było do Tampy przyjechało 15 tys. dziennikarzy z całego świata.
Ludzie Romneya liczą, że pomimo tych przeciwności (w tym także tropikalnej burzy Izaak, która zaburzyła zaplanowaną od wielu miesięcy konwencję), wystarczająco wielu wyborców przekona się podczas konwencji, że ich kandydat jest „wystarczająco dobry”, albo choć „nieco lepszy” od prezydenta Baracka Obamy. I za dziesięć tygodni pokażą to przy wyborczych urnach.
Sondaże pokazują, że przed czasem konwencji Romney i Obama idą łeb w łeb. W sondażu Washington Post/ABC News Romney ma 47 proc. poparcia a Obama 46 proc. w skali kraju. Siedem procent dalej jest niezdecydowanych. Tymczasem w sondażu Gallupa – 58 proc. Amerykanów jest przekonanych, że prezydentem pozostanie Obama, a tylko 36 proc. że wybrany zostanie Romney.
Od czwartku, Romney będzie mógł używać już wszystkich funduszy wyborczych (do tej pory jego sztab był ograniczony do środków z prawyborów), więc rozpocznie się prawdziwa kanonada reklamowa. I prezydent Obama poczuje na sobie siłę negatywnej kampanii (Romney ma teraz do wydania jakieś 200 milionów dolarów), wzmacnianej środkami z niezależnych komitetów poparcia tzw. super PAC.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/138854-ocieplanie-wizerunku-mitta-zamiast-sztywnego-milionera-czlowiek-ktory-rozumie-amerykanow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.