"Ja, Ty, My - Polacy" - czyli o prawdziwych kłopotach Polonii w cieniu uroczystego kongresu

IV Zjazd Polonii i Polaków z zagranicy rozpoczęła msza św. w Archikatedrze Jana Chrzciciela. fot. PAP/Radek Pietruszka
IV Zjazd Polonii i Polaków z zagranicy rozpoczęła msza św. w Archikatedrze Jana Chrzciciela. fot. PAP/Radek Pietruszka

Rozpoczął się IV Zjazd Polonii i Polaków z Zagranicy, który zgromadził ponad 250 delegatów organizacji polskich z całego świata. Na uroczystym otwarciu jednak zabrakło wielu czołowych działaczy. W kuluarach mówi się, o „dziwnych„ listach i regulaminie niezrozumiałych zasad „grzecznego zachowania” Idea samego zajazdu budzi nadzieję na konstruktywne rozwiązania. Wiele głębokich myśli Papieża Jana Pawła zostało przytoczonych w przemówieniu inauguracyjnym Prezydent RP, dostojników kościelnych oraz Longina Komołowskiego. Wszystkie one każą zastanowić się, czy tak jest w istocie…

Zjazd będzie obradował w Warszawie i Pułtusku w dniach od 24 do 26 sierpnia 2012 r. Honorowy patronat nad tym wydarzeniem objął Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Bronisław Komorowski. Po inauguracji zostaną wygłoszone liczne referaty, jeden z tytułów brzmi- Polonia wczoraj, dziś i jutro. Zjazd przygotowywany przez Stowarzyszenie Wspólnota Polska już budzi wiele emocji w kraju i za granicą... wyłączono z jego udziału wszystkie media… poza oficjalnymi spotkaniami.

Warto zatem dziś zastanowić się nad zagadnieniem relacji Kraju z Polakami za granicą. W tym roku zmieniono system finansowania organizacji polonijnych i instytucji polskich za wschodnia granicą. Pozornie nie brzmi to groźnie. Wcześniej przez prawie 22 lata finansowanie to, organizowały biura Senatu – lepiej, gorzej, nie zawsze posługując się sprecyzowanymi regułami, niemniej środki dzielono uciekając od bieżących preferencji politycznych. Niezależnie od tego, że w Senacie decydującą rolę odgrywa większość udawało się dzielić pieniądze w miarę sprawiedliwie – przynajmniej w opinii większości organizacji polonijnych i polskich na wschodzie. Odebranie Senatowi, nb. na jego własny wniosek wspomnianej roli to po pierwsze zmniejszenie roli tej instytucji, a po drugie zerwanie ze wspomnianą polityką ciągłości, na rzecz realizacji bieżących interesów politycznych. To przecież oczywiste: do tego roku decyzje o wsparciu finansowym podejmował jeden z najwyższych organów przedstawicielskich narodu, a obecnie urzędnicy.

Wg ministra spraw zagranicznych i Longina Komołowskiego Prezesa Stowarzyszenia Wspólnota Polska, głównego beneficjenta finansów dzielonych przez MSZ wszystko jest w porządku i nie ma powodów do narzekań. Czy rzeczywiście?

 

Wystąpienie Radosława Sikorskiego (13 posiedzenie Senatu RP VIII kadencji, 30 i 31 maja 2012) wskazuje na zupełnie nowe aspekty polityki wobec Polaków za granicą. To utylitaryzm, wyrażający się w posługiwaniu się kategoriami będącymi kalkami kategorii biznesowych, w ocenie organizacji Polaków za granicą. Można to streścić następującym określeniem: co aktualnie my- rządzący „mają’ z działania organizacji polonijnych. Czyli, nie koncentrujemy się na zapewnieniu członkom polskiej diaspory dostępu do dóbr kultury, cywilizacji polskiej, tylko na własnych rządzącej koalicji korzyściach.

Takie podejście w sposób szczególny dotknęło Polaków w Rosji. „Padają” polskie czasopisma, rozgłośnie. Lista polskich czasopism i audycji, które zawiesiły działalność jest długa, ponad 20 tytułów i audycji w tym m. in. „Monitor Wołyński”, „Gazeta Polska” z Żytomierza, „Polskofalówka” z Dyneburga na Łotwie i Radio Lwów, „ Nasze Drogi”, „ Lwowskie Spotkania”, najstarsza gazeta polska wydawana na Ukrainie „ Dziennik Kijowski”, kwartalnik„ Krynica” czy też „ Mozajka Berdyczowska” miały kłopoty z finansowaniem. Nawet jeśli pieniądze trafią na konto nie uda się odzyskać zaufania jakim Polacy ze wschodu obdarzali Ojczyznę i polski Parlament. Polscy dziennikarze ze wschodu nadal piszą dramatyczne list prosząc o pomoc.

Nie zapominajmy jak trudną sytuację mają także szkoły i Polskie Domy. Nauczyciele języka polskiego zostali pozbawieni pomocy edukacyjnych , zawieszono wydawnictwo takich pism jak „ Głos Nauczyciela”, „ Kwartalnik Metodyczny”. Kryzys osłabił potencjał mediów z olbrzymią tradycją tj. „ Kurier Galicyjski” na Ukrainie Wiemy, że kwartalnika „Rodacy” na Syberii już nie będzie. Pismo „Jutrzenka” w Mołdawii, na Litwie „ Kurier Wileński”, Radio Trek z okolic Łucka na Wołyniu zastanawiają się - co będzie za rok. Ponad to wstrzymane dotacje do rozpoczętych inwestycji skutkować będą karami- już na koniec roku przekonamy się o tym ile przyjdzie nam zapłacić odsetek i kar, a także zaległych rachunków z centrów polskiej kultury.

Mimo deklaracji programowych obcięto środki na polonijną edukację w szczególności dla młodych Polaków za wschodnimi granicami. MSZ przesuwając pieniądze m.in. do krajowych niepublicznych uczelni ( np. Fundacja Janka Muzykanta dofinansowanie 900 tyś.) zamknęło drogę do kontynuacji nauki kilku tysiącom stypendystów ze wschodu, program stypendialny Semper Polonia w dwóch semestrach obejmował ok. 3 tyś stypendystów. Kompletnie nie wiadomo jak finansowane będą wakacje dla polskich dzieci z Rosji w kraju, gdyż samo MSZ podaje różne liczby dzieci objętych Akcją Lato w Polsce.

 

No cóż polskie media w Rosji, mogą być nie wygodne dla lansowanej przez ministra polityki „appeasmentu” Rosji. Młodzi Polacy ze wschodu już czują się rozgoryczeni i oszukani. Straty ponosimy wszyscy, a są one moralne i instytucjonalne. Jest to szczególnie przykre, bo nikogo nie trzeba przekonywać, że sytuacja Polaków w Rosji jest szczególnie trudna i ich sytuacja powinna przede wszystkim leżeć na sercu polskim władzom – stosunek do własnych obywateli pokazuje jakość i moc państwa, i takie państwo będzie szanowane. Również przez Rosję.

 

Jak wspomnieliśmy SWP jest zachwycona współpracą z MSZ. Na działanie tej organizacji przeznaczone jest w tym roku ok. 30 mln zł . Z rezerwy celowej MSZ stowarzyszenie otrzymało 25 mln zł na sfinansowanie 4 programów : "Z polskim dookoła świata" , "Ja, Ty, My - Polacy", "Polska - niech nas usłyszą" , "Polska - wszystko, co najważniejsze" nie sposób ocenić jakości tych działań ponieważ struktura organizacji i struktura realizowanych programów nie jest do końca jasna , choć organizacja ta pożytkuje pieniądze publiczne. Jej działania zatem podlegają publicznemu oglądowi. Realizowane są programy, pięknie nazwane ( np. "Polska - wszystko, co najważniejsze" obejmujący bardzo różne projekty:  Ośrodek Ochrony Polskiego Dziedzictwa za Granicą, Dokumentacja śladów polskości - archiwizacja, digitalizacja, Publikacje o tematyce polonijnej, Wspieranie polonijnych instytucji kultury, Imprezy folklorystyczne.) natomiast nie udało się nam zdobyć informacji, jakie konkretne działania maja w ich ramach być podejmowane i jakie kwoty zostały na nie przydzielone.( wypowiedzi Marka Różyckiego SWP w Programie Pomost http://www.radiownet.pl/publikacje/w-gore-czy-w-dolewaluacja-stowarzyszenia-wspolnota-polskiej) Warto również zapytać o koszty funkcjonowania Wspólnoty, a co za tym idzie efektywności jej działania. Na razie Wspólnota i MSZ tworzą układ doskonale się uzupełniający. Ręka rękę myje?

 

Popatrzmy na dane statystyczne. W tym roku MSZ z 201 zaproponowanych programów – nadesłanych wniosków przyjęto do finansowania 69 projektów i 17 programów na sumę 52 miliony 205 tysięcy zł.

Te 201 wniosków rozpatrywało 40 urzędników ( eksperci? dziś budzą wątpliwość ). Dodatkowo rolę ekspercką maja przyjąć na siebie placówki dyplomatyczne i konsularne, w zakresie polonijnych inicjatyw medialnych. Oceniać będą pod kątem zgodności z aktualna linią polityczną MSZ? Taka zawoalowana forma cenzury? Tak czy inaczej min. Sikorski przyjmuje rolę Wielkiego Brata w stosunku do Polaków za granicą.

 

Senat RP w ubiegłym roku sfinansował projekty prawie 700 organizacji polskich i polonijnych w 50 krajach na ok. 75 mln zł. Dane pochodzą z publikowanego w maju 2012 r. opracowania Biura Polonijnego Kancelarii Senatu informującego o działaniach Senatu RP na rzecz Polonii w roku 2011 oraz w tym roku ! 2012. O bieżącej współpracy między MSZ a SWP niestety brak danych.

 

Zadajmy teraz brutalne pytanie, czy to posługując się kategoriami używanymi przez min Sikorskiego, się opłaca? Odpowiedź będzie zaskakująca: w latach 2004- 11 polska diaspora przekazała do kraju ok. 115 mld zł. Biorąc pod uwagę kwoty zainwestowane na dofinansowania organizacji Polaków za granicami ekonomia nie zna bardziej opłacalnego biznesu. Znaczenia tych pieniędzy dla gospodarki narodowej nie trzeba wyjaśniać. Jest oczywiste. Obecnie z skarbca MSZ wyasygnowano 2 zł i 57 gr. na statystycznego członka polskiej diaspory…. zatem o jakim rodzaju korzyści jest mowa?

 

Dziś usłyszałam od Polaków, którzy przybyli na Zjazd z Białorusi z listem otwartym adresowanym do delegatów. Przed godziną z tym listem zwrócili się do nas prosząc o ratunek, sytuacja jest dramatycznie katastrofalna ! Aż 75% wniosków złożonych przez nich nie otrzymało dofinansowania. Usłyszałam, że tysiąc polskich dzieci chciało wyjechać na wakacje do Polski a ponad 300 dzieci siedząc na walizkach i czekało z wykupionymi biletami na wyjazd do Ojczyzny- na Akcję Lato z Polską… Studenci nadal nie wiedzą, czy rozpoczną naukę na jesieni. Polacy na Białorusi oddaja się pod naszą opiekę licząc na pomoc Rodaków.

 

 

Warto dodać, że Polonia ma również szereg problemów związanych z dezintegracją, słabym stopniem zorganizowania. Informuje o tym Program Pomost w Radio Wnet oraz ten artykuł. Brak stałej polityki finansowania na pewno nie przyczyni się do podniesienia jakości życia polskiego na obczyźnie, a co zatem idzie skuteczności oddziaływania organizacji polonijnych, a co za tym idzie możliwości realizowania polityki państwowej, o co m. in zabiegał min. Sikorski w swoim wystąpieniu. Potrzebne jest stabilne działanie, wolne od bieżących zawirowań i partykularnych interesów. Tu nie trzeba wielkiej polityki, skomplikowanych programów. Wystarczy realizować zapis 6 artykułu Konstytucji : „Rzeczpospolita Polska udziela pomocy Polakom zamieszkałym za granicą w zachowaniu ich związków z narodowym dziedzictwem kulturalnym.” Tylko tyle i aż tyle.

 

 

 

-----------------------------------------------------------------------------------------

. Czkamy na kontakt z państwem [email protected]

 

Red. Zofia Wojciechowska

 

 

Szanowni Państwo,

Uważam tę kwestię za niezmiernie istotną, priorytetową w naszych działaniach dziennikarskich. Od stycznia 2012 roku w Programie Pomost Radia Wnet badamy z naszymi słuchaczami i czytelnikami te sprawy. W grudniu ubiegłego roku 2011 gdy jako dziennikarz społecznościowy zetknęłam się z trudnym tematem zmian zaproponowanych przez rząd polski i nowym wymiarem budowania relacji z naszymi Rodakami pozostającymi poza granicami podjęłam się niezmiernie trudnego zadania- relacjonowania przebiegu prac MSZ nad Nowym Planem Współpracy z Polonią i Polakami za granicą. Programy, audycje, relacje, wizyty w sejmie i publikacje to cykl działań pod nazwą DEBATA POLONIJNA. http://www.radiownet.pl/#/etery/program-pomost

DEBATĘ POLONIJNĄ w formie wybranych artykułów prowadzimy z czytelnikami Kresowego Serwisu Informacyjnego, którego jestem redaktorem oraz z Magazynu Polonia w Chicago http://www.magazynpolonia.com/artykul/polonia-swiat,debata-polonijna-w-radiu-wnet,4f8da3b4a8829?wyswietl.

 

Program Pomost ma za zadanie budzenie świadomości i aktywności społecznej, co nam się udaje się nam- świadczy o tym liczna korespondencja z całego świata oraz zdawane pytania, które przekazujemy do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Dziś na naszych oczach dokonuje się zabieg inżynierii społecznej, a jest to eksperyment na żywej tkance duszy Polaków najbardziej doświadczonych przez historię. Pamiętajmy, że jesteśmy w wolnym kraju i nie tyko mamy moralny obowiązek ale także powinność wobec tych co pozostali po drugiej stronie granicy by stanąć w obronie nie pozwalając na ich krzywdę.

 

 

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.