Fałszywa troska nad losem oszukanych czyli skąd krokodyle łzy TVN i Gazety Wyborczej zastanawia się Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK

Fot. PAP
Fot. PAP

Zastanawiająca jest troska ze strony TVN oraz Gazety Wyborczej o dolę tych naiwnych, którzy ulokowali swoje pieniądze w frimie Amber Gold. Warto jednak odpowiedzieć na pytanie jakie jest drugie, prawdziwe dno, tej zmasowanej akcji propagandowej, bo nie chodzi chyba tylko o przykrycie ostatnich fatalnych wyników finansowych obu spółek?

Troska o dobro Polaków zadziwia tym bardziej, jeśli przyjrzyjmy się kogo traktuje jako autorytety w tej sprawie, np. TVN. Dzisiaj politycy PO, którzy dzielą w tej sprawie włos na czworo i biją pianę w szklance wody, jak np. senator Marek Borowski, swego czasu mieli do czynienia ze znacznie większymi aferami finansowymi. Przypomnijmy choćby aferę Banku Śląskiego z 1994 roku i słynne, trzynastokrotne przebicie na pierwszych notowaniach tego banku na GPW. Wówczas gra szła o miliardy złotych.

Inny wybitny specjalista zaręczający o wiarygodności i bezpieczeństwie sektora bankowego w Polsce, dziś poseł PO, Dariusz Rosati był członkiem rady nadzorczej WGI-TFI, której działalność zaowocowała stratą dla klientów blisko 300 milionów złotych. Wyrocznią ekonomiczną stacji TVN jest również profesor Witold Orłowski, który wspólnie z Henryką Bochniarz zasiadał w radzie nadzorczej wspomnianej firmy.

Jakoś mainstreamowe media nie wylewały krokodylich łez, a wręcz wspierały ugodę w sprawie PZU z holenderską firmą Eureko, opartą o umowę prywatyzacyjną, która z mocy polskiego prawa, była nieważna. Kosztowało to nas Polaków, bagatela, na razie ok. 14 miliardów złotych.

Ani TVN ani GW nie poświęciły zbyt wiele troski fundamentalnej sprawie podniesionej m.in. na Stelczyk.info, na łamach Gazety Bankowej oraz Naszego Dziennika, związanej z możliwością manipulowania stawką WIBOR w Polsce przez lobby bankowe. Mamy tu do czynienia  z ograbianiem Polaków na wiele miliardów złotych co rocznie. Mimo, że kwestia manipulowania stawką WIBOR może być przekrętem w stylu dopisywania przez kelnera numeru swego buta do rachunku klienta, tzw. „poważne media” się nią nie interesują.

Jakie jest więc prawdziwe drugie dno tej faryzejskiej troski, skoro na co dzień jesteśmy świadkami, zwłaszcza w sektorze bankowym, stosowania podwójnych standardów, tworzenia skrajnie skomplikowanych produktów, niekorzystnych i niezrozumiałych zapisów w umowach z klientami, np. ustalania arbitralnie przez zarządy banków spreadów walutowych dla kredytów hipotecznych? Dlaczego poświęca się tak wiele uwagi stosunkowo ważnej sprawie małej grupy ludzi, której chciwość zaślepiła zdrowy rozsądek, a nie podejmuje się tematów w sektorze bankowym i finansowym, gdzie oszustwa oparte na zmowie monopolowej wielkich podmiotów finansowych, w tym banków i firm ubezpieczeniowych są jawnym oszustwem naruszającym prawo antykartelowe. Dlaczego nikt nie zajmuje się  stratami jakie ponoszą klienci banków w Polsce na niektórych polisolokatach i niektórych lokatach strukturyzowanych?

Dlaczego nie podejmie się fundamentalnych tematów strzyżenia Polaków do gołej skóry, a dotyczących zasad  ustalania ceny kredytu w Polsce? Chodzi o przyznawanie tzw. całkowitej kwoty kredytu, czyli kwoty wydanej do ręki klienta, która jest przecież powiększana o kredytowaną prowizję i kredytowane ubezpieczenie, a od której naliczane są odsetki i raty. Dlaczego WIBOR jest w Polsce zyskiem banku, udzielającego pożyczki, choć powinna nim być wyłącznie marża? Dlaczego TVN, GW i lobby bankowe największy problem widzą dziś w działaniach niewielkiej oszukańczej spółki, nie dostrzegając gigantycznego drenażu naszych pieniędzy z zagranicznych banków obecnych w Polsce do ich macierzystych central? Dziś, w połowie obecnego roku, ta kwota sięgnęła już z pewnością ok. 25 miliardów złotych. Transfer kapitałów z Polski, czyli realny, co roczny odpływ gotówki widoczny w bilansowej pozycji: saldo błędów i opuszczeń, to kwota ok. 50 miliardów złotych.

Czyżby usłużne media chciały przykryć w sezonie ogórkowym bardzo przykre dla polskiego podatnika i obywatela wiadomości – czyli zbliżające się expose premiera, w którym dowiemy się, że mamy jednak kryzys i że trzeba cięć, oszczędności, podwyżek opłat i podatków?

A być może mamy po prostu do czynienia z artyleryjskim przygotowaniem, które ma na celu na tyle mocno wystraszyć polskich ciułaczy, by w zębach, zanieśli swoje oszczędności do bankowych kas zagranicznych banków w Polsce, z których to banków w Hiszpanii, Portugalii czy Włoch rodzimi klienci wypłacają właśnie swoje pieniądze? Banki mają dramatyczne luki w swych bilansach i rozpaczliwie potrzebują naszych pieniędzy. Nie przypadkowo więc członek rady nadzorczej FOZZ Dariusz Rosati zapewnia, że bezpiecznie jest tylko w bankach. A w Polsce mamy właśnie przecież prawie wyłącznie banki zagraniczne.

Stymulowanie paniki i tworzenie często atmosfery zagrożenia ma uratować przed coraz poważniejszymi tarapatami sektor bankowy w Polsce, który będzie musiał w drugiej połowie roku, dokonać olbrzymich odpisów i rezerw z tytułu kredytów zagrożonych i utraconych w sektorze budowlanym i developerskim. Kwoty te mogą sięgać wielu miliardów złotych. Warto więc postraszyć stada polskich lemingów, by skutecznie zapędzić je nad skraj przepaści.

Rodacy nie dajcie się ogłupić! Pomimo zmasowanych, lobbystycznych medialnych działań, pamiętajcie, że jesteście jedynymi dysponentami własnych pieniędzy i nie zawsze to co obce i zagraniczne musi być bezpieczne i stabilne, a to co polskie niepewne.

Najbliższa rzeczywistość gospodarcza pokaże nam skalę kryzysu w Polsce i unaoczni wielkość kryzysu w europejskim sektorze bankowym. Nie dajmy się manipulować i zdecydowanie trzymajmy się krajowych podmiotów finansowych.

Pamiętajmy także, że usilne utożsamianie przez niektórych dziennikarzy i niektóre media parabanków ze wszystkimi instytucjami finansowymi, działającymi w Polsce poza bankami, ma tyle wspólnego z rzeczywistością i prawdą co Immanuel Kant z kanciarstwem.

 

 

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.