Mocne przemówienie Kard. Meisnera w Auschwitz: Edyta Stein stała się wielkim błogosławieństwem dla nas, dla całej Europy i dla całego świata

PAP/Stanisław Rozpędzik
PAP/Stanisław Rozpędzik

Edyta Stein wybrała i przyjęła powołanie, jakim było współuczestnictwo w męce Chrystusa

– powiedział w homilii podczas Mszy św. na terenie byłego niemieckiego obozu zagłady Auschwitz II-Birkenau kard. Joachim Meisner, arcybiskup Kolonii. Hierarcha podkreślił, że karmelitanka, którą zginęła 70 lat temu wraz z innymi ofiarami w obozowej komorze gazowej, „została pobłogosławiona krzyżem i stała się wielkim błogosławieństwem dla nas, dla całej Europy i dla całego świata”.

Liturgii przy pomniku w Brzezince przewodniczy prymas Węgier, prezydent Rady Konferencji Episkopatów Europejskich, kard. Péter Erdő. W uroczystościach udział wzięli biskupi z miejscowości związanych z biografią Edyty Stein – Wrocławia, Lublińca, Oświęcimia, Kolonii, Moguncji, Getyngi, Spiry, Echt.

Kard. Meisner analizując życie Edyty Stein, patronki Europy, noszącej w zakonie imię siostry Teresy Benedykty od Krzyża, podkreślił, że świadectwo tej kobiety pokazuje, jak ważna w życiu człowiek i społeczeństw jest prawda.

Prawda nie jest relatywna. Nie ma jej też w liczbie mnogiej. Ona nie jest też sprawą decyzji większości. Ona albo jest albo jej nie ma. Nie jest też prawdą, że wszystko jest jednakowo prawdziwe, bo wówczas wszystko mogłoby być także jednakowo fałszywe. Edyta Stein ukazuje nam drogę, która wyprowadza z dyktatury relatywizmu do prawdziwej godności ludzkiej. Pokazuje tę drogę zmuszając człowieka, by nie wykluczał pytania o prawdę ze swojego życia

– mówił purpurat, zaznaczając, że tęsknota za poznaniem prawdy spalała Edytę Stein wewnętrznie, stając się „najgłębszą cechą jej życia”.

Kaznodzieja zauważał też, że Stein nie przechodzi „z żywego judaizmu do żywego chrześcijaństwa, lecz wstępuje z poziomu akademickiej obojętności do domu wiary”.

Już w momencie wstąpienia do Karmelu w Kolonii rozumiała, co grozi Żydom w nazistowskich Niemczech i zajętej przez nich Europie. Wtedy wybiła dla niej jeszcze raz godzina prawdy

– podkreślał kardynał i akcentował, że tajemnica cierpienia i krzyża jest w chrześcijaństwie tajemnicą miłości.

Miłość Boga ukazana w krzyżu czyni z minusa plus. Przemienia to, co negatywne w pozytywne: śmierć w życie; kłamstwo w prawdę; stratę w zysk; bezsensowność w sens; zwątpienie w nadzieję; smutek w radość

– wyjaśniał.

W swym niezwykle osobistym wyznaniu 78-letni niemiecki duchowny przypomniał, że – tak jak Edyta Stein – urodził się we Wrocławiu i od ponad 20 lat mieszka w Kolonii, mieście związanym także z życiem Edyta Stein.

Ale jest coś, co sprawia, że jeszcze dziś moją twarz pokrywa rumieniec. Mianowicie fakt, że wówczas nikt z nas chrześcijan w Niemczech nie stanął z Edytą Stein i jej narodem pod krzyżem. Zostawiliśmy ich pod krzyżem samych. A to nie może się już nigdy, nigdy więcej powtórzyć!

– apelował

Hierarcha cytując francuskiego pisarza Léona Bloya – „Panie, Ty modlisz się za tych, którzy Cię krzyżują, ale krzyżujesz tych, którzy Cię kochają" uznał, że słowa te najbardziej trafnie opisują powołanie siostry Teresy Benedykty od Krzyża:

Nie ma w Kościele takiego powołania, by być obserwatorem Chrystusowej męki. Jest za to powołanie do współuczestniczenia w Jego męce. I to było wielkim życiowym powołaniem siostry Benedykty od Krzyża. Ona go sobie nie wybrała. To powołanie zostało jej zadane a ona je przyjęła. Ona została pobłogosławiona krzyżem i stała się wielkim błogosławieństwem dla nas, dla całej Europy i dla całego świata.

Zaapelował, by będąc w sytuacji jak św. Teresa Benedykta od Krzyża, lub jak ci, którzy ratując prześladowanych zostali zaliczeni w poczet „Sprawiedliwych pośród Narodów”, nie bronić się przed tym, lecz odważnie stanąć obok ukrzyżowanego Chrystusa.

By Krzyż nie stał się tylko znakiem horyzontalnym, poziomym. Bo wówczas z plusa stałby się minusem. Pozbawić Krzyż sensu oznaczałoby odebrać mu jego zewnętrzną postać i jego treść. Oznaczałoby wypędzić miłość Boga z naszego świata A jaki byłby tego wynik, pokazuje nam spojrzenie na "Golgotę XX wieku”

– konkludował metropolita, apelując, by być „ludźmi pobłogosławionymi przez Krzyż, którzy także dla innych staną się błogosławieństwem”.

KAI/KL

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.