Już i wicewojewoda śląski alarmuje: "To rehabilitacja Kulturkampfu, w duchu niemieckiego nacjonalizmu, niemieckimi oczami!"

Makieto nowego Muzeum Śląskiego na terenie dawnej kopalni "Katowice". Fot. wPolityce.pl
Makieto nowego Muzeum Śląskiego na terenie dawnej kopalni "Katowice". Fot. wPolityce.pl

Jak daleko sięgają dziś wpływy separatystycznego Ruchu Autonomii Śląska? Jakie ma prawdziwe cele? Jak się okazuje ta wspierana przez Platformę Obywatelską, agresywna i wulgarna wobec Polski i polskości struktura, zaczyna przerażać także niektórych ludzi z obozu władzy. I należy docenić, że mają odwagę wyrazić swoje obawy.

Cytowany przez lokalną, katowicką "Gazetę Wyborczą" Piotr Spyra, polityk PO i wicewojewoda śląski, ostrzega iż "Muzeum Śląskie ma nową wizję Śląska: skrajnie ideologiczną - w duchu niemieckiego nacjonalizmu".

Chodzi o inwestycję wartą 320 milionów złotych."Wyborcza" opisuje:


Budowa nowej siedziby tej placówki zakończy się dopiero w przyszłym roku, ale jej dyrekcja już ogłosiła konkurs na scenariusz wystawy poświęconej dziejom naszego regionu. Uczestnicy dostali szczegółowe wytyczne. Opowieść powinna zacząć się pod koniec XVIII wieku, kiedy na Górnym Śląsku pojawia się pierwsza maszyna parowa, a Johann Wolfgang Goethe odwiedza Tarnowskie Góry. Industrializacja ma być tłem dla przemian regionu, autorzy powinni też opowiedzieć o czasach wielkich śląskich przemysłowców. Mają uwzględnić II Rzeczpospolitą, II wojnę światową, oraz PRL, no i nie zapomnieć o kulturze.

To właśnie w związku z wytycznymi zareagował Spyra. I stwierdził, że "RAŚ rządzi kulturą":

Opowieść o Śląsku zaczyna się w momencie, gdy jest pruski, jakby wcześniej tu nic nie było. W dodatku w części "wybitne postacie" są wymienieni tylko Niemcy! Nie ma tu nawet Wojciecha Korfantego ani innego Polaka!

- mówi Spyra. I dalej:

To próba rehabilitacji Kulturkampfu i cofanie się do nacjonalistycznej historiografii. Z kolei zakres terytorialny wystawy to dawna rejencja opolska. To oznacza, że autorów nie interesuje Śląsk, tylko pruska, a potem niemiecka jednostka administracyjna.

(...) Muzeum będzie wykorzystywane do celów ideologicznych. Ma pokazać region, który nie był polski, tylko niemiecki, i na tym gruncie ukształtowała się kultura śląska. Boli mnie też, że Śląsk będzie pokazany przede wszystkim oczami niemieckich elit

- mówi wicewojewoda.

Działacze RAŚ w odpowiedzi nazywają Spyrę "aparatczykiem" i przekonują, że Kulturkampf był dla Polaków dobry bo... zmusił ich do wyraźnego opowiedzenia się po stronie polskości. "Wyborcza" zaś komentuje żeby poczekać na ostateczny projekt.

Jasne, a potem na realizację. A potem na nazwę. Może Nowy Kulturkampf? W końcu Polacy powinni się cieszyć, to takie dobre. Wtedy pan premier dostanie nie jedną, ale trzy kolejne nagrody w Berlinie!

CZYTAJ TEŻ: Nasz wywiad. Red. Piotr Semka: marsz śląskich separatystów nie był żadnym sukcesem. "Ogonek, który chce kręcić psem"

i

Gdzie jest kres bezkarności? Sympatyk separatystycznego RAŚ grozi: "Czas skończyć tylko gadać. Niech poleje się polska krew!"

wu-ka

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.