"Jest racją stanu RP oraz tradycją aby Krzyż Virtuti Militari nie został zlikwidowany, ale był nadawany najdzielniejszym żołnierzom"

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Józef Szaniawski, Warszawa

 

Pan Prezydent Rzeczypospolitej

Bronisław Komorowski

Pan Minister Obrony Narodowej RP

Tomasz Siemoniak

Pan Generał Mieczysław Cieniuch

Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego

 

LIST OTWARTY

Jako historyk wojskowości, uhonorowany przez ministra obrony narodowej tytułem „Kustosza Tradycji, Chwały i Sławy Oręża Polskiego” – w 220 rocznicę ustanowienia Orderu Wojennego Virtuti Militari, zwracam się do Pana Prezydenta, do Pana Ministra i do Pana Generała, aby przywrócili nadawanie Krzyża Virtuti Militari, tak aby to najsłynniejsze polskie odznaczenie nie umarło śmiercią naturalną wraz z ostatnimi nielicznymi już Kawalerami „Virtuti”. Jest racją stanu Rzeczypospolitej oraz tradycją Oręża Polskiego, aby Krzyż Virtuti Militari nie został faktycznie zlikwidowany, ale był nadawany najdzielniejszym żołnierzom Wojska Polskiego, którzy z narażeniem życia dokonali bohaterskich czynów.

UZASADNIENIE

220 LAT KRZYŻA VIRTUTI MILITARI

Takiego najwyższego odznaczenia wojskowego, jakim w Rzeczypospolitej jest Krzyż Virtuti Militari nie mają inne państwa w Europie i świecie. Ze względu na 220 letnią tradycję, okoliczności ustanowienia, a także czyny bohaterów odznaczonych „Virtuti”, walczących w imię najwyższych wartości w obronie wolności Ojczyzny – to najsłynniejsze polskie odznaczenie jest czymś duża więcej niż tylko honorowym wyróżnieniem. To polska pamięć i tożsamość, to symbol niepodległej Rzeczypospolitej. Ten krzyż nie jest czymś abstrakcyjnym, tak samo jak nie były abstrakcyjne czyny tych, którzy „Virtuti” otrzymali. To do nich z pewnością jak definicja pasuje piękny cytat z narodowego wieszcza:  „Czyny ludzi dają blask Krajowi” – pisał Juliusz Słowacki.

MARSZAŁEK PIŁSUDSKI: VIRTUTI MILITARI

SYMBOL HONORU

220 lat temu, dokładnie 22 czerwca 1792 roku ustanowiony został order wojenny Virtuti Militari – najwyższe, a zarazem najsłynniejsze polskie odznaczenie, nadawane za wybitne czyny wojskowe, połączone z ofiarnością i odwagą. Nie było przypadkiem, że Virtuti Militari ustanowione zostało za obronę Polski przed odwiecznym wrogiem ze Wschodu – przed agresją Rosji w czasie wojny 1792 roku w obronie Konstytucji 3 Maja i niepodległości Rzeczypospolitej. Pierwszymi kawalerami Virtuti Militari zostali książę Józef Poniatowski i Tadeusz Kościuszko za bohaterską obronę Ojczyzny przed armią rosyjską w bitwach pod Zieleńcami i Dubienką.

Pochodzący z łaciny zwrot ,,virtuti militari’’ – męstwo wojskowe, męstwo żołnierskie w ciągu dwu wieków stal się synonimem najwyższych polskich wartości, a szczególnie bohaterstwa, poświęcenia, honoru i odwagi w walce o wolność Ojczyzny. Krzyż Virtuti Militari stanowi jeden z najważniejszych elementów Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie, a błękitno-czarna wstęga orderu stanowi ważny symbol chwały oręża polskiego.

Marszałek  Józef Piłsudski w latach niewoli wkrótce po utworzeniu II Rzeczypospolitej w 1918 roku przywrócił Virtuti Militari i o tym odznaczeniu wypowiadał się wielokrotnie m.in. tak:  ,,Na sztandarze wojskowym jest z jednej strony orzeł symbolizujący Ojczyznę, a z drugiej znak Virtuti Militari, który symbolizuje nam poczucie honoru. /…/ Honor – to bóg wojska, nie masz go – kruszeje potęga wojska”. Historia Virtuti Militari, to zarazem historia Polski ostatnich 220 lat.

To najwyższe odznaczenie wojskowe otrzymywali żołnierze wszystkich kolejnych polskich powstań  narodowych, legioniści, obrońcy Ojczyzny przed agresją Rosji i Niemiec, powstańcy, bohaterowie II wojny światowej i żołnierze wyklęci.

Virtuti Militari nadawano żołnierzom Wojska Polskiego walczącym w obronie granic Rzeczypospolitej, ale także poza jej terytorium m.in. pod Somosierrą i Saragossą, pod Moskwą, pod Tobrukiem, pod Narvikiem, pod Monte Cassino, pod Berlinem, w bitwie o Anglię i w bitwie o Atlantyk. Nazwy tych i wielu jeszcze innych bitewnych pól chwały wykute są na granitowych płytach Grobu Nieznanego Żołnierza. Komuniści rządzący z nadania Kremla niesuwerennym bytem państwowym jakim była Polska Ludowa,  bezcześcili wielokrotnie Virtuti  Militari  nadając je m.in. ,,utrwalaczom władzy ludowej.” W ubeckich katowniach PRL komuniści więzili, torturowali, a nawet mordowali tysiące bohaterów II wojny  światowej, w tym  kawalerów Krzyża Virtuti Militari. Ich tragicznym symbolem stały się postacie rotmistrza Pileckiego oraz generała Fieldorfa-Nila

FAKTYCZNA LIKWIDACJA KRZYŻA VIRTUTI MILITARI.

Czymś absolutnie już haniebnym w okresie PRL było nadawanie Krzyża Virtuti Militari sowieckim okupantom Polski. Miedzy innymi komuniści odznaczyli Virtuti Militari osławionego ludobójcę generała NKWD Iwana Sierowa, a nawet samego Leonida Breżniewa – sowieckiego dyktatora, realnego władcę imperium zła, którego PRL była przez prawie pół wieku częścią składową, jako niesuwerenny twór państwowy.

W początkowym okresie po 1989 roku władze III RP odznaczały Krzyżem Virtuti Militari ostatnich jeszcze  żyjących bohaterów II wojny  światowej, aby ostatecznie zaprzestać jego nadawania. To gorzej niż doraźny polityczny błąd, to historyczne zaniedbanie kolejnych prezydentów, premierów i ministrów obrony RP.

Obecnie razem  z ostatnimi kawalerami Virtuti Militari wymiera samo odznaczenie, a kiedy umrze ostatni – wieko trumny zamknie się również nad Krzyżem VM. Faktyczna likwidacja Krzyża Virtuti Militari jest sprzeczna z polską racją stanu oraz tradycją i chwałą oręża polskiego. Tymczasem od kilkunastu lat tysiące żołnierzy Wojska Polskiego walczy, ginie i przelewa krew na tzw. misjach na Bałkanach, w Iraku, w Afganistanie. Niektórzy z nich dokonali czynów bohaterskich, ale władze III RP nie chcą uznać, aby to bohaterstwo zasługiwało na Krzyż Virtuti Militari. Beznadziejnym pretekstem jest fakt, iż polscy żołnierze nie są na wojnie, ale na misji zwanej pokojową, albo stabilizacyjną,, a najwyższe odznaczenie wojskowe nadaje się  za bohaterstwo na wojnie. To absurd!

W realiach XXI wieku nasi żołnierze są na wojnie, walczą pod polskimi sztandarami, na rękawach mundurów, na pancerzach pojazdów bojowych, na kadłubach helikopterów i na proporcach mają biało-czerwone znaki ! Uzbrojeni po zęby wrogowie żołnierzy Wojska Polskiego, są zarazem wrogami naszych sojuszników a jednocześnie wrogami naszej cywilizacji, cokolwiek byśmy rozumieli pod pojęciem „nasza cywilizacja” ! Nasi sojusznicy z NATO m.in. Amerykanie, Niemcy, Kanadyjczycy, Francuzi, Anglicy nie dzielą włosa na czworo i dobrze wiedzą, że ich żołnierze są na wojnie. Ale najlepiej wiedzą, że to jest wojna islamscy fanatycy i terroryści, którzy tą wojnę proklamowali i prowadzą z całym bezwzględnym okrucieństwem. Dlatego tym najbardziej bohaterskim polskim żołnierzom z Iraku i Afganistanu należy się słusznie najwyższe polskie odznaczenie wojskowe. To jest również polska racja stanu !

NIENAGRODZONE MĘSTWO PUŁKOWNIKA KUKLIŃSKIEGO.

„Pułkownik Kukliński przez wiele lat toczył samotną walkę w cieniu grożącej mu w każdym momencie śmierć o sprawy najważniejsze: prawo do niezawisłości, prawo do obrony zagrożonego bytu państwowego, o godność narodową wreszcie. (…) Bohaterowie są zawsze samotni – pisał w liście otwartym do Prezydenta RP wielki polski poeta Zbigniew Herbert, wnioskując zarazem o odznaczenie Pułkownika Krzyżem Virtuti Militari. Podobnie pisał profesor Zbigniew Brzeziński: „Pułkownik Kukliński nie był zwyczajnym agentem wywiadu USA. Był odważnym sojusznikiem Ameryki i to w chwili, gdy całe dowództwo Wojska Polskiego było zaprzedane Sowietom. Był pierwszym polskim oficerem w NATO. (…) Ryzykując życie nie tylko swoje, ale swojej rodziny, godnie zasłużył się Polsce – i dlatego prezydent RP powinien nadać mu wysokie odznaczenie wojskowe.”

Żaden z kolejnych prezydentów RP nie uhonorował jednak Kuklińskiego. Zrobił to symbolicznie prawdziwy bohater II wojny światowej, żołnierz spod Lenino i bitwy  pancernej pod Studziankami – podpułkownik Ludwik Konior. W swym bezprecedensowym oświadczeniu ppłk Konior pisał m.in.:

„Przekazuje moje bojowe odznaczenie – Srebrny Krzyż Virtuti Militari Panu Pułkownikowi Ryszardowi Kuklińskiemu. Służbę wojskową rozpocząłem 21 maja 1943 roku w Sielcach nad Oką, w I Pułku Czołgów I Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki. W nim pełniłem służbę prawie do końca wojny. Odznaczenie bojowe, między innymi Krzyż Virtuti Militari, otrzymałem za wykonywanie zadań bojowych – głownie na własne żądanie, dobrowolnie, a nie na rozkaz przełożonych. Tym samym służyłem przykładem innym. Na froncie wschodnim nieczęsto wręczano tak wysokie polskie odznaczenie. Uważam, że nie byłem żadnym bohaterem, ponieważ była wojna i każdy żołnierz miał obowiązek walczyć i ginąć za Polskę, chociaż nie wiedział, jaka ona będzie. Uważam, że prawdziwym bohaterem jest człowiek, który w czasie względnego pokoju, posiadający dobre warunki materialne, zdecydował się na wielkie ryzyko zagrażające jego życiu i podjął walkę w obronie Ojczyzny przed ostatecznym rozbiorem. Postanowił złamać przysięgę wierności władzom Polski Ludowej, które nie były prawdziwie polskie, i zdecydował się pracować z przyjaciółmi przeciw naszym wrogom.”

Te cytaty pochodzą z wydanej właśnie książki „Pułkownik Kukliński – polska samotna misja”. W zakończeniu przedmowy można przeczytać apel jaki skierowałem do Bronisława Komorowskiego:

„Panie Prezydencie Rzeczypospolitej!

To co było karane śmiercią przez totalitarny komunistyczny reżim PRL, jest dziś w wolnej Polsce chwałą i zasługą. Pułkownik Kukliński nie potrzebuje już niczego. Wystarczy mu krzyż na mogile otwierającej Aleję Zasłużonych na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Ale dla młodego pokolenia Polaków jest bardzo ważne, aby wiedzieli, że Rzeczpospolita pamięta o swych bohaterach zawsze, a nagradza ich nawet po śmierci. Pułkownik Kukliński w dramatycznym okresie zimnej wojny przyczynił się w ogromnej mierze do zwycięstwa nad odwiecznym wrogiem Polski. Walczył z narażeniem życia jako oficer Wojska Polskiego i za to Ryszardowi Kuklińskiemu pośmiertnie należy się najwyższe polskie odznaczenie wojskowe – Krzyż Virtuti Militari.”

JÓZEF SZANIAWSKI – dr historii, politolog, publicysta w Polsce i Ameryce, uhonorowany tytułem „Kustosz Tradycji, Chwały i Sławy Oręża Polskiego”, profesor w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej oraz na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego, autor m.in. monografii „Imperium Zła – Rosja przeciw Polsce i Europie”. „Reduta - Polska między historią a  geopolityką”, „Victoria polska- Marszałek Piłsudski w obronie Europie”, „Pułkownik Kukliński- polska samotna misja”, „Grunwald – pole chwały”. W stanie wojennym aresztowany przez bezpiekę i skazany za działalność niepodległościową na 10 lat więzienia, uwolniony i uniewinniony przez Sąd Najwyższy w 1990 jako ostatni więzień polityczny PRL, w latach 1993-2004 jako pełnomocnik płk. Ryszarda Kuklińskiego doprowadził do jego rehabilitacji i przekreślenia haniebnego wyroku śmierci ze stanu wojennego.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.