Kto jest prawdziwym niewolnikiem? „Wyborcza” uważa, że ci co protestują przeciwko symbolom komunistycznym

„Nie wszyscy z nas zauważyli, że sowiecka niewola się skończyła. Mentalni niewolnicy z polskiej prawicy nie potrafią cieszyć się wolnością, tkwią cały czas w poddaństwie. Widząc Rosjanina krzyczą odruchowo: on nas obraża, on nas poniża, on demonstruje swoją wyższość!”- pisze publicysta „Liberte” na łamach „GW”

Marcin Celinski w swoimi kuriozalnym tekście przekonuje nas, że protesty przeciwko symbolom komunistycznym są wyrazem „przeklętego kompleksu niewolnika”.

„Nie wszyscy z nas zauważyli, że sowiecka niewola się skończyła. Mentalni niewolnicy z polskiej prawicy nie potrafią cieszyć się wolnością, tkwią cały czas w poddaństwie. Widząc Rosjanina krzyczą odruchowo: on nas obraża, on nas poniża, on demonstruje swoją wyższość!” –

oznajmia Celiński.

„Odwoływania się do konstytucji zakazującej propagowania ideologii totalitarnej itp. Marsz kibiców rosyjskich, jeśli nawet pojawią się tam elementy symboliki komunistycznej, to folklor, a nie zagrożenie porządku prawnego i ustroju Rzeczypospolitej. Rosjanie sami będą sobie musieli poradzić z wytłumaczeniem ewentualnego demonstrowania pod czerwonym sztandarem w dniu, który stał się ich świętem na pamiątkę deklaracji suwerenności i zerwania z ZSRS”-

pisze piewca liberalizmu. Dalej wytacza on cięższe działa. Otóż okazuje się, że Polacy, którzy nie chcą widzieć na polskich ulicach symboli naszego zniewolenia są….niewolnikami.



„Niewolnictwo jest stanem, z którego można wyjść. My Polacy jesteśmy tego najlepszym przykładem, wyrwaliśmy się z podległości wobec Rosji, 21 lat temu ich wojska opuściły nasz kraj, jesteśmy członkiem najsilniejszego bloku polityczno-militarnego na świecie (nota bene Rosja uznaje ten blok za sobie wrogi) - Rosjanie w Europie Środkowej przegrali i są w odwrocie. Jaki w tym powód do polskiej frustracji?”-

pisze Celiński.



„Nie wszyscy z nas zauważyli, że niewola się skończyła. Mentalni niewolnicy z polskiej prawicy nie potrafią cieszyć się wolnością, tkwią cały czas w poddaństwie. Widząc Rosjanina krzyczą odruchowo: on nas obraża, on nas poniża, on demonstruje swoją wyższość! Odnoszę wrażenie, że sam przyjazd kibiców rosyjskich jest obraźliwy dla naszych uczuć narodowych, a być może nawet religijnych, w umysłach rodzimych niewolników”-

peroruje i dodaje, że mentalność niewolnicza polskiej prawicy i wielkoruski kompleks wyższości żyją w doskonałej symbiozie i żywią się sobą nawzajem.

 

Znając niedawne zafascynowanie europejskich liberałów Związkiem Sowieckim nie dziwią mnie słowa publicysty Liberte. Środowiska liberalne od dawna pobłażliwie patrzą na czerwone barbarzyństwo nawet jeżeli łamie ono ramy, które tworzy liberalizm. Celiński nie zauważa jednak jednej podstawowej kwestii. Otóż to nie sprzeciw wobec symboli totalitarnego państwa, które nas gnębiło i mordowało przez pół wieku jest przejawem niewolnictwa. To zgoda na to by propagatorzy komunizmu pluli nam w twarz jest przejawem mentalnego poddaństwa. Znieczulica na czczenie czerwonych morderców jest mentalnym poddaństwem wobec zbrodniczego systemu.  Pan Celiński powinien pamiętać, że „zło triumfuje, gdy zwykli ludzie nic nie robią”.

 

Łukasz Adamski    

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.