Wymagajmy od Rosjan, by się zachowywali, jak na gości przystało. "Dlaczegóż nie mamy zachować symetrii?"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP
PAP

Czy mogliśmy obserwować podczas Mistrzostw Świata we Francji w 1998 roku lub dwa lata wcześniej podczas Mistrzostw Europy w Anglii niemieckich kibiców paradujących po ulicach Paryża i Londynu w swastykach i z podobiznami Hitlera? Czy w jakimkolwiek zakątku Europy możliwy jest do wyobrażenia widok kibiców z Niemiec idących na mecz z emblematami nazistowskiego reżimu lub chociażby lekturą „Main Kampf” pod pachą? Przecież swastyka i Adolf Hitler to elementy niemieckiej historii. Dlaczegóż więc zabraniać im odwoływania się do niej podczas sportowych wydarzeń? Rosyjskiej władzy prawie rok temu przeszkadzał transparent wykonany przez kibiców Legii Warszawa „Smoleńsk 2010 – Pamiętamy”. Do tego stopnia  przeszkadzał, że kibicom warszawskiej drużyny, zmierzającym do Moskwy na mecz w ramach rozgrywek Ligi Europejskiej uniemożliwiono dojechanie na czas na stadion. Rosyjscy pogranicznicy, w tym celnicy, zatrzymali na granicy polskich kibiców i 11 godzin „trzepali”. Wszystko działo się pod koniec sierpnia zeszłego roku. Tak sytuację opisała „Rzeczpospolita”:

„[…] Tomasz Woźniak ze Stowarzyszenia Kibiców Legii Warszawa w rozmowie z "Rzeczpospolitą" powiedział, że rosyjscy pogranicznicy robili wszystko, żeby przedłużyć odprawę kibiców. - Najpierw musieliśmy czekać kilka godzin na kontrolę, choć przyjeżdżające w tym czasie tiry odprawiane były na bieżąco. Gdy się w końcu przyszła nasza kolej, kontrolę rozpoczęła jedna grupa celników, ale po jakimś czasie okazało się, że w ich miejsce przyszli zmiennicy i zaczęli wszystko od nowa. Potem nie podobały się im lekarstwa, choć były w oryginalnych opakowaniach - powiedział Woźniak.

Jeden z jadących kibiców wyjawił "Rzeczpospolitej", że nie wie, czy rosyjscy pogranicznicy coś rozumieli z transparentów, ale "źle reagowali na słowo 'Smoleńsk'".

Autobus z legionistami został przepuszczony przez granicę około 12.00 naszego czasu, a mecz rozpoczyna się o 17.00. Kibice nie maja szans, żeby zdążyć bo z granicy do Moskwy mają 700 kilometrów. Na meczu według planu miało być 250 kibiców z Warszawy, będzie dwa razy mniej, bo Rosjanie - według Wiśniewskiego - wiele samochodów zawrócili. Mecz obejrzą tylko Ci, którzy do Moskwy wybrali się samolotami i pociągami.[...]”

Rosyjskim władzom przeszkadzał niewinny transparent odnoszący się do wielkiej tragedii, jaka spotkała polskie państwo rok wcześniej. Nie chcieli by zawisnął on na trybunach moskiewskiego stadionu podczas piłkarskiego meczu.

Dlaczego władze państwa polskiego, którego naród wycierpiał krwawe męki w imię komunistycznej ideologii mają zezwalać rosyjskim kibicom na paradowanie po ulicach Warszawy i kibicowanie na stadionie ubranym w emblematy zbrodniczego systemu? Dlaczegóż nie mamy zachować symetrii w stosunkach między oboma państwami poprzez nawet tygodniową odprawę na granicy rosyjskich kibiców mających przy sobie jakiekolwiek emblematy nawiązujące do komunistycznej ideologii? Polscy pogranicznicy i celnicy zapewne też mają długotrwałe procedury związane dokładnym sprawdzeniem przekraczających granicę.

Nie dajmy sobie wmówić, że tylko od nas, od postawy polskich władz i polskich kibiców zależą dobre stosunki między naszymi krajami. To także sprawa Rosjan i ich władzy. Nie zapominajmy, że to Rosjanie będą u nas gośćmi a to od gości wymaga się, by zachowywali się w stosunku do gospodarzy kulturalnie. Przecież jeśli ktoś zapowiada, że będzie nas prowokował i obrażał w naszym własnym domu, to takiego gościa po prostu nie wpuszczamy za próg. Pamiętajmy kto jest gospodarzem, a kto gościem i od nich też wymagajmy przestrzegania zasad panujących w naszym domu. To jest normalne zachowanie.

Autor

Nowy portal informacyjny telewizji wPolsce24.tv Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych