Rosyjscy kibice nie pozostawiają złudzeń. Doskonale zdają sobie sprawę z atmosfery po Smoleńsku i są gotowi na fizyczną konfrontację

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Profil rosyjskich kibiców piłkarskich na Facebooku.
Fot. Profil rosyjskich kibiców piłkarskich na Facebooku.

"Bandyci wejdą do Polski" - alarmuje "Rzeczpospolita". W wyniku niespójnych przepisów prawa, zaniedbań ze strony UEFA oraz braku skutecznego systemu międzynarodowej wymiany informacji, jesteśmy narażeni na zalew stadionowych bandytów.

Komenda Główna Policji (KGP), na której ciąży ustawowy obowiązek gromadzenia danych o stadionowych chuliganach, objętych międzynarodowym zakazem stadionowym, obudziła się z letargu dopiero po kontroli NIK, która skrytykowała działania Policji. A mówiąc precyzyjnie, brak jakichkolwiek działań.

Na 10 dni przed rozpoczęciem turnieju wynegocjowano 18 umów z państwami, których drużyny narodowe zagrają w Polsce oraz państwami tranzytowymi, przez które podróżować będą kibice. Dotąd podpisano połowę.

KGP pociesza, że Rosjanie oraz Białorusini podali dane- uwaga, uwaga! - aż 300 osób, które są potencjalnie niebezpieczne. Dla porównania, polskich chuliganów, objętych zakazem stadionowych, według danych Policji, jest 1800. Sęk w tym, że te zapewnienia stoją w sprzeczności ze słowami konsula RP w Moskwie Ryszarda Winiarskiego, który w wypowiedzi dla zeszłotygodniowego wydania tygodnika"Wprost" mówił:

Przy wydawaniu wiz moglibyśmy brać pod uwagę rosyjskie zakazy stadionowe, ale niestety nie udało nam się przekonać tamtejszych służb do współpracy.

Albo KGP mydli nam oczy, albo w ciągu kilkunastu dni doszło do cudu i służby rosyjskie postanowiły jednak podjąć współpracę z Polakami. W cuda nie wierzę, więc pozostaje uznać, że odpowiedzialni za zapewnienie bezpieczeństwa podczas Euro 2012 w Polsce wysyłają sprzeczne sygnały w wyniku braku koordynacji na poziomie ministerialnym.

Przypomnę, że na niedawnej konferencji prasowej minister spraw wewnętrznych Jacek Cichocki zapewniał, że wszystko przebiega zgodnie z planem i jest pod kontrolą.  Minister oznajmił, że resort liczy się oczywiście z różnego rodzaju zagrożeniami, takimi jak:

1. Wydarzenia pogodowe:

Najtrudniejsze do przewidzenia są różnego rodzaju wydarzenia pogodowe, na które nie mamy wpływu. Pogoda może zawsze i w sposób nieprzewidywalny różne rzeczy skomplikować. To będzie czerwiec i nawałnice czy gwałtowne opady występują.

2. Utrudnienia i wypadki komunikacyjne:

To się zdarzało w innych krajach, które organizowały tak duże imprezy masowe, jak Austria czy Niemcy. Tam występowały kłopoty i z komunikacją, i z korkami. To także są wydarzenia, których nie można przewidzieć zawczasu, a trzeba reagować na bieżąco.

3. Manifestacje niezadowolonych z polityki rządu

Jeśli dojdzie do blokowania, będą musiały zostać zastosowane adekwatne środki.

Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że do zadań związanych z Euro ma być oddelegowanych aż... 2,6 tys. funkcjonariuszy, którzy będą pilnować porządku wokół stadionu i strefy kibica na pl. Defilad a także kierować ruchem ulicznym w stolicy. Na samym stadionie będzie tylko 170 policjantów, ponieważ bezpieczeństwo zapewnia organizator, a więc UEFA.

Z zapowiedzi Ogólnorosyjskiego Związku Kibiców oraz wypowiedzi ekspertów wynika, że do Warszawy może przyjechać kilkadziesiąt tysięcy kibiców z Rosji. Duża część z nich przyjedzie transportem, który zapewnia im sam prezydent Federacji Rosyjskiej, Władimir Putin.

Na forach internetowych oraz w rosyjskich mediach (np. Ogoniok) kibice rosyjscy zapowiadają "maksymalną aktywność" i gotowość na starcie z Polakami. Niektórzy polscy eksperci uspokajają, że raczej nie należy spodziewać się konfliktów na tle narodowościowym, ale to chyba nadmierny optymizm. Rosyjscy kibice nie pozostawiają złudzeń. Doskonale zdają sobie sprawę z atmosfery po Smoleńsku i są gotowi na fizyczną konfrontację.

Atmosferę podgrzewają rządzący oraz obsługujące ich media, którzy w mało subtelny sposób wskazują na zagrożenie, jakim dla spokoju publicznego i bezpieczeństwa rosyjskiej drużyny, będzie smoleńska miesięcznica 10 czerwca na Krakowskim Przedmieściu. W tym samym czasie prezydent Warszawy rozważa, czy dwa dni później nie udostępnić rosyjskim kibicom Krakowskiego Przedmieścia na pochód z okazji Dnia Rosji. Tysiące Rosjan będzie triumfalnie przechadzać się Krakowskim Przedmieściem z okrzykiem: "Naprzód Rosja".

Premier Donald Tusk wierzy w zapewnienia przedstawicieli rosyjskich kibiców i "nie sądzi, aby stwarzali zagrożenie". Jeśli już szukać gdzieś zagrożenia to wśród ludzi z różańcami i polskimi flagami, którzy zakłócają porządek publiczny swoimi modłami. Nie martwią, ani nie niepokoją go takie wypowiedzi przedstawiciela rosyjskich kibiców:

Przemarsz tak czy inaczej będzie. Nieważne – oficjalnie, czy nie. Kibice i tak pójdą. Niech lepiej władze wiedzą i na całej trasie przemarszu postawią policję. Będzie się to wtedy odbywać w sposób uzgodniony i mniej chaotyczny. A poza tym kibice obu drużyn zostaną rozdzieleni.

Słyszeli? To wykonać. Raz, raz, raz!

Witold Gadowski, dziennikarz śledczy, ekspert od terroryzmu i spraw Rosji, autor wielu dokumentów i reportaży na temat związków świat polityki, biznesu, służb specjalnych i zorganizowanej przestępczości, napisał na swoim profilu na Faceebooku:

Właśnie dowiedziałem się od przyjaciół w Moskwie, że pociągi z tzw. "rosyjskimi kibicami", którym przejazd funduje Putin, napełnione zostaną ludźmi, którzy dopiero przed wejściem do pociągu pościągają mundury. Rosjanie nawet nie wystąpili do władz Warszawy o zgodę na przemarsz kibiców 12 czerwca. Po prostu pójdą jak po swoje.

Wpuszczamy do Polski kilkadziesiąt tysięcy "kibiców" rosyjskich, wielu z nich to po prostu wysłani przez Putina specnazowcy. Zostaną w Warszawie jako "korpus pokojowy"? Gdzie są nasze służby?

Spokojnie, panie Witku, nasza władza ma wszystko pod kontrolą. Nie docierają do niej żadne niepokojące sygnały. Na pogodę nie mają wpływu, na wypadki i utrudnienia komunikacyjne również. Ale nie zawahają się sięgnąć po "adekwatne środki" jeśli jacyś ziejący nienawiścią do rządu i Rosjan pisowcy będą manifestować, utrudniając np. legalny marsz tysięcy rosyjskich żołnierzy i oficerów służb w przebraniu kibiców. Uraaaaaaaaaaaa!

 

Autor

Nowy portal informacyjny telewizji wPolsce24.tv Nowy portal informacyjny telewizji wPolsce24.tv Nowy portal informacyjny telewizji wPolsce24.tv

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych