Rosyjskie podkręcanie armosfery. Coraz ciekawej wygląda postawa rosyjskich kibiców względem EURO 2012

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Coraz ciekawej wygląda postawa rosyjskich kibiców względem EURO 2012. Jeszcze kilka dni temu deklarowali, że sami rezygnują z organizowania rosyjskiej strefy kibica na Torwarze. Dzisiaj mówią już, że to... Polacy zmienili zdanie i odmówili realizacji tego przedsięwzięcia.

Autorem tego „zamieszania” i swoistego dwugłosu jest jedna osoba – szef Rosyjskiego Związku Kibiców, Aleksandr Szprygin. Dwa dni temu w rozmowie z reporterem TVN24 (http://www.tvn24.pl/0,1745324,0,1,na-torwarze-kibicowac-nie-beda-ze-wzgledu-na-smolensk,wiadomosc.html) stwierdził on, że to Rosjanie nie chcą już tworzyć „Rosyjskiego domu” (tradycyjnej rosyjskiej strefy kibica, którą Rosjanie organizują przy okazji dużych turniejów – wejść do niej mogą tylko Rosjanie oraz akredytowani dziennikarze) na Torwarze ze względu na pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej. Przypomnijmy – w dniach żałoby w warszawskiej hali wystawiono część trumien ofiar.

Dyplomatyczny gest. Tyle tylko, że już tego samego dnia w wywiadzie dla rosyjskiego portalu gazeta.ru (http://www.gazeta.ru/sport/2012/05/22/a_4597237.shtml) stwierdził on, że to Polacy odmówili Rosjanom organizacji „Rosyjskiego domu” na Torwarze. I to mimo że – wg Szprygina – Rosyjski Związek Piłkarski już za wszystko zapłacił.

„Polacy uśmiechają się i starają się okazywać gościnność. Jednocześnie w naszych przygotowaniach do EURO 2012 ciągle pojawiają się jakieś problemy. Na przykład RFS (Rosyjski Związek Piłkarski) już zapłacił za wynajem w Warszawie hali w której miał być <<Rosyjski dom>>. Ale temat upadł. W tamtym miejscu odbywała się bowiem żałoba po ofiarach katastrofy smoleńskiej i Polacy uznali, że my – Rosjanie – będziemy tańczyć na kościach ofiar. Koncerty, jakie się tam odbywają już im nie przeszkadzają” – powiedział Szprygin w rozmowie z gazeta.ru.

Jak więc widać jedno mówi się na zewnątrz, a inny przekaz wysyła się swoim. Jest to o tyle niepokojące, że obraz Polaków przeszkadzających i robiących problemy Rosjanom przy okazji EURO 2012 jest coraz bardziej eksponowany przez rosyjskie media. To w połączeniu z wieloletnim negatywnym wizerunkiem Polaków promowanym przez rosyjskie środki masowego przekazu, może odbić się negatywnie podczas samych mistrzostw.

Rosjanie bowiem – co można przeczytać w tekście Wiktora Batera we „Wprost” (http://www.wprost.pl/ar/321827/Wprost-nr-20-Rosyjscy-kibole-ruszaja-na-Warszawe/) – gotują się na EURO 2012 jak na wojnę.

Wypowiedź prezesa rosyjskiej organizacji kibiców dorysowuje skomplikowane tło stosunków polsko-rosyjskich. A że takie są niech świadczy fakt, że najwyższe władze w Polsce zaczęły dyskutować o ryzyku związanym z zakwaterowaniem rosyjskiej reprezentacji w Bristolu. Minister Mucha zaapelowała do Rosjan o zmianę miejsca pobytu, prezydent Komorowski stwierdził, że 10 czerwca (w miesięcznice katastrofy smoleńskiej) jest „sytuacją do opanowania”.

Trudno więc mówić o polsko-rosyjskim zbliżeniu i przyjaznych stosunkach. Pozostaje mieć nadzieję, że podczas EURO 2012 nie dojdzie jednak do żadnych poważniejszych incydentów.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych