1. Prawie cała Europa opowiada się za polityczno-sportowym bojkotem obecnych władz Ukrainy, a premier Tusk nadal przeciw.
A taki był premier ładny, europejski...szkoda!
2. Główny nurt medialny w kłopocie i nie bardzo wie, którędy płynąć. Kłopot w tym, że to samo zdanie, co Europa, ma w sprawie Ukrainy Jarosław Kaczyński.
Do tej pory wyznacznik był prosty – Kaczyński z założenia nie ma racji, a jeśli fakty bądź okoliczności jego racje potwierdzały, to tym gorzej dla tych faktów i okoliczności. Zwłaszcza zaś w sprawach międzynarodowych Kaczyński z definicji nie miał racji, bo był antyeuropejski i rusofobiczny. A tu proszę – Kaczyński jest europejski, Rosja nie straszy - a zaściankowy i ogarnięty rusofobią okazuje się pan premier Donald Tusk!
Ot, się porobiło...
3. A teraz już bez źdźbła ironii.
Ja nie wiem, czy Julia Tymoszenko coś przeskrobała, czy nie. I powiem szczerze - mniej mnie jej ewentualna wina obchodzi, niż inny, znacznie bliższy przykład zawarcia niekorzystnej umowy gazowej z Rosją. Wiem natomiast, że państwo ukraińskie nie zapewniło pani Tymoszenko rzetelnego procesu ani humanitarnego traktowania. I według wszelkich znaków na ziemi i niebie w szykanach wobec pani Tymoszenko nie chodzi o sprawiedliwość, tylko o pognębienie i wyeliminowanie politycznego przeciwnika, liderki opozycji. Mamy do czynienia z politycznym represjami, wobec których nie tylko polityka, ale zwykła ludzka przyzwoitość nakazuje głośny sprzeciw.
Jarosław Kaczyński wraz z większością Europy tę przyzwoitość okazał, Donald Tusk – nie.
3. Trudno wręcz słychać tych bredni, ze polityczny bojkot obecnych władz (podkreślam – władz) Ukrainy zawróci tern kraj na wschód, ku Rosji. Wręcz przeciwnie – tylko silna presja polityczna i moralna może dać szansę na takie zmiany na Ukrainie, które ją zwrócą ku Europie.
Gdyby cała Europa rozsiadłą się za miesiąc wokół Janukowycza w loży honorowej stadionu kijowskiego, byłby to dla Ukraińców znak, że wszystko jest w porządku. Coś natomiast w ukraińskich głowach zaświta wtedy, gdy w loży obok Janukowycza zasiądzie tylko Putin.
Europejski Kaczyński to rozumie, zaściankowy Tusk – nie.
4. Pisałem, ze coś zaświta w ukraińskich głowach... ale co ja się o ukraiskie głowy martwię?
Niech polskie głowy słuchają, co dziś mówi europejski Kaczyński i co mówi zaściankowy Tusk.
I niech w polskich głowach też zaświta myśl wolna od propagandowego zaślepienia.
PS. Oprócz losów Julii Tymoszenko i politycznego klimatu Ukrainy, jest też inny powód do bojkotu ukraińskich mistrzostw – okrucieństwo wobec zwierząt.
Parlament Europejski zasypany został listami, że przed EURO na Ukrainie przeprowadzana była masakra bezdomnych psów, niektóre z nich były żywcem palone w specjalnie do tego celu przystosowanych krematoriach. Były w tej sprawie protesty, ja je też składałem, ale skoro władze ukraińskie drwią sobie z protestów w sprawie Tymoszenko, to co tam dla nich palone żywcem psy.
Komu to okrucieństwo nie jest obojętne, ten też ukraińskich mistrzostw fetować nie powinien.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/131827-niech-ukraincy-zobacza-ze-w-lozy-honorowej-obok-janukowycza-siedzi-tylko-putin-cos-im-wtedy-zaswita