Blogowy wpis Tymona Tymańskiego to ciekawy przykład schizofrenii światka artystycznego i intrygujący przejaw konformizmu ludzi, którzy stylizują się na buntowników, ale całe ich działanie publiczne sprowadza się chcąc nie chcąc do wspierania tzw. mainstreamu, który - jak pokazują fakty - ma ich głęboko w tyle. Za wyjątkiem okresu przedwyborczego, kiedy to partia władzy nagle przypomina sobie, że istnieją artyści, którzy chętnie sami się polansują, a przy okazji zachęcą młodych, wykształconych, bezrobotnych, przyjezdnych do poparcia jedynie słusznej partii.
Tymański to kolejny artysta (wcześniej zrobił to reżyser i dyrektor TR Grzegorz Jarzyna), który publicznie przyznał, że "PiSowcy" sprzyjali kulturze i że za ich rządów artystom wiodło się generalnie lepiej niż dzisiaj, kiedy rządzą "liberałowie". Były prowadzący popularny program "Łosskot" nie jest jednak w stanie wyciągnąć politycznych konsekwencji ze swoich przemyśleń:
Ze starego przyzwyczajenia głosowałem i pewnie dalej będę głosował na liberałów, choć powoli przestaję wierzyć w sens wspierania którejkolwiek ze stron. Natomiast przez ostatnie lata zauważyłem dość przykrą prawidłowość. Ilekroć ktoś proponował jakąś artystyczną akcję, jakąś dokumentację w postaci książki czy płyty, z reguły byli to ludzie z PiS-u... PO-wcy zajęli się głównie trzepaniem kasy i machlojami, mając wszystko gdzieś. Można mnożyć nazwiska lewych prezydentów i burmistrzów, ale nie o to chodzi. Nie mam na to ochoty ani siły. Stwierdzam tylko fakt – najczęściej to PiS-owcy zainteresowani byli łożeniem na program informacyjno-kulturalny „Łossskot“, to PiSowcy próbowali zmodernizować Trójkę, wydawać płyty i robić koncerty w ramach imprez Muzeum Powstania Warszawskiego. To PiSowcy działali przy Jazz Jamboree i wydawali książki o Pomarańczowej Alternatywie czy Totarcie. I nie obchodzą mnie ich motywacje, tylko czyny. Pisząc to, mam świadomość, że daleko mi do głosowania na PiS – zbyt drażni mnie psycholstwo i histeria ludzi z wierchuszki tej partii. Stwierdzam tylko rozczarowujące fakty.
Byłoby to może nawet zabawne, gdyby nie było jednak żałosne, że ludzie, którzy mienią się artystami, mają się za niezależnych, niesterowalnych indywidualistów zachowują się jak stado owiec, prowadzonych na rzeź, dając swoją twarz na sztandary partii, która nimi de facto gardzi.
Wpis Tymona Tymańskiego dowodzi, że niektórzy przedstawiciele świata kultury nie potrafią już milczeć, widząc co wyrabia ich ukochana partia z kulturą. Ale - podobnie jak to bywało w przeszłości - zaraz pojawią się inni artyści, którzy publicznie go zbesztają, delikwentowi każe się wrócić do szeregu, równać krok i wszystko będzie jak dawniej. To znaczy gorzej.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/131613-ludzie-ktorzy-maja-sie-za-niezaleznych-indywidualistow-zachowuja-sie-jak-stado-owiec-prowadzonych-na-rzez
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.