Poranne promienie słońca zachęciły naszą skrzydlatą donosicielkę do poszukiwania plotek. Rozpostarła swoje małe skrzydełka i udała się na długą wyprawę. Przelatując przez Aleje Ujazdowskie obserwowała pierwsze oznaki wiosny koło kancelarii premiera.
I w końcu doleciała do Alei Róż, a potem do Alei Przyjaciół. Tam zdążyła zastać przed odlotem do Nowej Zelandii na wykłady Aleksandra Kwaśniewskiego. Były prezydent w wyraźnie dobrym humorze rozmawiał ze znajomym na temat przyszłego kandydata na prezydenta ze strony lewicy.
Ziobro mówi, że kandyduje, może będzie Kaczyński, Komorowski, albo Tusk. A kogo byś widział od nas?
– pytał znajomy.
Po tamtej porażce z Napieralskim nie możemy znów narazić się na śmieszność. Palikot miałby duże szanse zdobyć dobry wynik dla lewicy
– powiedział Kwaśniewski.
Nasza Osa nie miała już złudzeń, że były prezydent chce by przywództwo na lewicy przejął Janusz Palikot, a raczej by ona w ogóle pod jego szefostwem przestała istnieć. Czy Napieralski z Millerem, tak łatwo się poddadzą? Muszę się dowiedzieć
–pomyślała nasza kochana przyjaciółka odlatując w stronę Sejmu.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/129868-osa-nadaje-116-o-tym-kogo-aleksander-kwasniewski-widzi-jako-kandydata-na-prezydenta-ze-strony-lewicy-i-czemu-to-janusz-palikot