Policzek od MAK dla polskiego rządu. Tylko czy szanowni ministrowie to czują? Nie sądzę

Fot. PAP / Radek Pietruszka
Fot. PAP / Radek Pietruszka

Wiadomości o tym, iż o pomoc w wyjaśnieniu wczorajszej katastrofy na Syberii MAK poprosił Francję, Wielką Brytanię i Kanadę trudno nie odbierać jako kolejnego policzka wymierzonego przez Rosjan polskiemu rządowi. Tylko czy szanowni ministrowie to czują? Nie sądzę. Wielokrotnie wystawiali na Wschód oba policzki – zdążyły już porządnie spuchnąć.

Jasne jest, że jak MAK chce, to potrafi. I nie mają nic do rzeczy tłumaczenia, że w przypadku ATR-72 Francja i Kanada produkowały, a Wielka Brytania rejestrowała samolot, natomiast TU-154M powstał w byłym ZSRR. Po pierwsze kilka urządzeń z Tupolewa produkowano w USA (dlatego też tam badano zapisy komputera pokładowego i systemu TAWS). A po drugie – wiemy, że kraj produkcji nie ma żadnego znaczenia. Trzy dni po katastrofie w Smoleńsku była możliwość wystąpienia o pomoc międzynarodową. W zasadzie proponowała to Tatiana Anodina informując o ofertach z zagranicy (m.in. Unii Europejskiej) na oficjalnym, protokołowanym spotkaniu z Władimirem Putinem, Ewą Kopacz, Tomaszem Arabskim, Krzysztofem Parulskim, Jerzym Bahrem, Edmundem Klichem, i chyba również Jackiem Najderem.

Żaden z tych wysokich przedstawicieli państwa polskiego nie odważył się jednak podnieść wówczas palca i powiedzieć: to my tę pomoc poprosimy. Bali się? Mieli taki prikaz od samego premiera? Żaden z nich się z tego nie wytłumaczył.

Wiemy tylko, że w tamtych dniach i przez długie kolejne tygodnie niemal wszyscy oni zapewniali, jak to wspaniale przebiega współpraca polsko-rosyjska.

KŁAMALI. Wiedzieli od pierwszych dni, ile razy Rosjanie złamali konwencję chicagowską, międzynarodowe standardy dotyczące nie tylko prowadzenia skomplikowanych dochodzeń po katastrofach lotniczych, ale zwykłych pospolitych śledztw. Niszcząc dowody i zacierając ślady postępowali wbrew procedurom, które zna każdy posterunkowy tak w Bezledach jak i Bagrationowsku.

Wesołkowaty Tomasz Arabski na konferencji z drugim zasłużonym w budowaniu przyjaźni polsko-rosyjskiej Pawłem Grasiem oświadcza dziś, że amerykańscy eksperci badali wrak TU-154M.

Co ma na myśli?

Wedle mojej najlepszej wiedzy - i uważam, że na tym etapie będzie to najprostsze wyjaśnienie - przy badaniu wraku Tu-154M, wraku samolotu produkowanego w Rosji, a wyposażonego częściowo też w sprzęt zarówno polski - mówię teraz o tej trzeciej czarnej skrzynce - jak i sprzęt amerykański, nawigacyjny, zarówno eksperci amerykańscy jak i polscy, którzy byli producentami tego sprzętu, brali udział w tych pracach badawczych. Nie wiem więc, jak można stawiać tezę, że eksperci międzynarodowi nie brali w tym udziału. Przecież ten sprzęt pojechał do Stanów Zjednoczonych i tam był badany.

Wątpiłbym w „najlepszą wiedzę” szefa KPRM. Tak jak wątpię w najlepsze intencje ministra, który przygotowując rozdzielenie wizyt premiera i prezydenta spotyka się z zaufanym człowiekiem pułkownika KGB na prywatnych lunchach w Moskwie i nie sporządza z nich żadnych notatek.

Dobrze by było, gdyby przy okazji dzielenia się swą „najlepszą wiedzą” Arabski zdradził nam, dlaczego nie skorzystano z amerykańskiej oferty odczytania większej ilości danych ze sprzętu Tupolewa badanego w USA, dlaczego obie komisje zlekceważyły odczytany za oceanem 38 sygnał TAWS przeczący wnioskom z obu oficjalnych raportów.

Albo z innej beczki – dlaczego wdrażał ustalenia z Rosjanami o nieotwieraniu w Polsce trumien i uprzedzał w Moskwie rodziny, że nie będą miały takiej możliwości.

Albo dlaczego służby specjalne podległe jego pryncypałowi nie umiały uzyskać pomocy od służb amerykańskich itd.

Dziwię się, że Arabski – koordynator lotów VIP, który NIE DOPEŁNIŁ SWOICH OBOWIĄZKÓW przed 10 kwietnia – tak chętnie zabiera głos w sprawie Smoleńska. Wykazuje się sporą odwagą, której cienia zabrakło mu na spotkaniu z Putinem 13 kwietnia.

On osobiście mógł zadbać o zapewnienie nam międzynarodowej pomocy. Nie zrobił tego.

Nie mam wątpliwości, że było to działanie wbrew polskiemu interesowi.

 

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych