"Zapis z czarnej skrzynki" - graffiti jakie pojawiło się na murach Warszawy. Czyja to twarz tam widnieje? Które państwo zyskało na smoleńskiej tragedii najbardziej, które zwiększyło swoje wpływy do poziomu kilka lat temu niewyobrażalnego? Przed czyim gniewem drży nasz rząd?
I wreszcie, czy rzeczywiście, gdyby uczciwie podejść do smoleńskiego śledztwa, taki właśnie byłby wynik dochodzenia? Jedno jest pewne - w to, co "ustaliły" rosyjskie i polskie władze nikt uczciwy wierzyć nie może.
I warto przypomnieć:
Śp. prezydent Lech Kaczyński na dwa dni przed śmiercią od prezydent Litwy usłyszał: "Trwa ofensywa rosyjska we wszystkich krajach b. ZSRR. Pan jest naszą ostatnią nadzieją"
Trzy dni później ostatnia nadzieja już nie żyła, skonała w smoleńskim błocie, a z nią duża część niepodległościowej elity państwowej. Brama dla rosyjskiej ekspansji otworzyła się szeroko. Tak szeroko, że dziś polski rząd nie jest najwyraźniej w stanie przeciwstawić się nawet przejęciu Lotosu przez ten kraj, a dalekosiężne plany zakładają kupowanie już nie tylko ropy czy gazu, ale i energii elektrycznej z Kaliningradu.
gim
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/128224-zapis-z-czarnej-skrzynki-takie-graffiti-pojawilo-sie-na-murach-warszawy-czyja-to-twarz-tam-widnieje