Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, minister Stanisław Koziej, wypowiedział się we wczorajszym Kontrwywiadzie RMF FM na temat przyszłości Marynarki Wojennej RP. Czego się dowiedzieliśmy z wywiadu z ministrem Koziejem? Ano tego, że zdania nie zmienił. I to nie tylko tego zdania, które parę dni temu wyartykułował po eksperckim spotkaniu w BBN na temat przyszłości MW RP ale również tego, które przedstawił 10 lat temu w tym samym radiu, w rozmowie z tym samym redaktorem! Jakiego to zdania pan minister Koziej nie zmienił? W skrócie "niech żyją bezpilotowce/bezzałogowce"!
10 lat temu Konrad Piasecki zapytał się generała Kozieja, który wówczas jeszcze ministrem nie był, o jego zdanie w temacie zakupu przez polski rząd 48 wielozadaniowych samolotów dla Sił Powietrznych:
"- Czy 4 mld dol. wydane na zakup nowych samolotów dla polskiej armii to pana zdaniem pieniądze wyrzucone w błoto?
- Nie, nie wyrzucone w błoto, ale uważam, że nie wydane optymalnie.
- Czyli niepotrzebnie?
- Nie do końca potrzebnie. Ja bym wydał je inaczej, gdyby ode mnie to zależało. Wydałbym je na prace badawcze nad nowymi, perspektywicznymi systemami uzbrojenia wojskowego, a jeśli mówimy o siłach powietrznych to m.in. na aparaty bezpilotowe."
Jakże to wszystko podobne, wręcz identyczne, do wczorajszego wywiadu, kiedy to minister Koziej znowu wypatruje, tym razem u innego z rodzajów Sił Zbrojnych, kolejnych bezzałogowców i bezpilotowców, bo w nich to widzi przyszłość nowoczesnej armii.
Wczoraj pan minister Koziej, odpowiadając dlaczego wśród oficerów i marynarzy floty wojennej RP jest opór dla tego typu pomysłów powiedział:
"Ja się marynarzom bardzo nie dziwię, bo to jest tęsknota za czymś fantastycznym i pięknym. Wolą fale morskie czuć".
10 lat temu mówił zaś:
"Dlaczego piloci są temu przeciwni? Bo teraz mają szlachetne warunki latania, a przyszli operatorzy tych bezzałogowców będą siedzieli w bunkrze przy komputerze i zdalnie będą tym sterować, nie będzie tego świstu wokoło."
Dzięki Bogu dziesięć lat temu było niewielu chętnych aby słuchać pomysłów pana Kozieja. Dzięki temu Siły Powietrzne RP posiadają trzy bardzo nowoczesne eskadry samolotów wielozadaniowych F-16, zdolnych nie tylko współdziałać z lotnictwem sojuszniczym (aktualnie część z nich jest na ćwiczeniach w Izraelu) ale również spędzających sen z powiek wojskowym zza wschodniej granicy (gdy do Polski zaczęły przylatywać nowe maszyny, Białoruś w trybie pilnym zaczęła kupować w Rosji nowe uzbrojenia przeciwlotnicze, w tym system rakietowy S-300).
Marynarka Wojenna RP miała pecha. PO Kozieja chce słuchać...
Jakub Burski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/127822-ministra-kozieja-ponadczasowe-marzenia-o-bezzalogowcach-i-bezpilotowcach
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.