Prof. Andrzej Nowak dla wPolityce.pl: Krótka historia zlekceważonych przez władzę apeli o ratowanie historii w liceach

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

W grudniu 2008 roku, z inicjatywy profesor Anny Sucheni-Grabowskiej i mojej (wspieranej w mediach zwłaszcza staraniami red. Piotra Zaremby) rozpoczęliśmy zabiegi o zorganizowanie protestu naszych koleżanek i kolegów-historyków w związku z przygotowywaną w Ministerstwie Edukacji reformą ograniczającą drastycznie nauczanie historii w polskich liceach. Oto krótka ich historia. Najpierw list otwarty, opublikowany pierwotnie w „Rzeczpospolitej”, a następnie w „Dzienniku”:


Ratujmy historię, ratujmy polski kanon
Apel w związku z wprowadzeniem nowej podstawy programowej do szkół

W dniu 23 grudnia 2008 roku Ministerstwo Edukacji podjęło decyzję wprowadzającą do polskich szkół nową podstawę programową.  Decyzja, podjęta bez faktycznej konsultacji, zwłaszcza ze środowiskami akademickimi, bez szerszej debaty publicznej, zasadniczo zmieniła kształt nauki w liceach, ograniczając ich funkcję ogólnokształcącą do 1 klasy.

Na pierwszej klasie liceum ma się także kończyć systematyczny wykład historii dla wszystkich polskich uczniów. Dla większości, która nie wybierze w kolejnych dwóch klasach profilu historycznego, pozostanie jedynie „przedmiot uzupełniający: Historia i społeczeństwo”.  Nie będzie w nim już żadnego wspólnego kanonu historii Polski w Europie, a jedynie 9 bloków tematycznych do wyboru, takich jak  „Kobieta i mężczyzna, rodzina”, „Język, komunikacja i media”, „Wojna i wojskowość”, czy „Gospodarka”. Cztery dowolnie wybrane spośród owych wątków (jako jedna z dziewięciu możliwości pojawi się temat „Ojczysty Panteon i ojczyste spory”) – to będzie cały program  edukacji historycznej dla większości młodych Polaków i Polek w wieku 17-19 lat. To jest wiek, w którym dotąd uczniowie liceów zapoznawali się z najpoważniejszymi zagadnieniami naszej wspólnej przeszłości, dojrzewając stopniowo do ich dyskutowania.

Teraz o Legionach Dąbrowskiego i Piłsudskiego, o dylematach pracy organicznej i walki powstańczej 1831 czy 1863 roku większość z nich usłyszy obowiązkowo po raz ostatni w wieku lat 14 czy 15 (w gimnazjum!). O Powstaniu Warszawskim i „Solidarności” – w wieku lat 16. W ten sposób destrukcji, a na pewno infantylizacji ulega historia jako zintegrowany, wspólny przedmiot, przekazujący nie tylko zestaw faktów czy umiejętności, ale także współtworzący rdzeń obywatelskiej, patriotycznej edukacji.

Zmiany wprowadzone w kanonie literackim licealnych lekcji języka polskiego budzą jeszcze większy niepokój. Streszczeniem tych zmian jest fakt, iż jedynymi dwiema lekturami bezwzględnie obowiązkowymi z zakresu całej literatury XX wieku są w nowym programie – opowiadanie Brunona Schulza oraz „Ferdydurke” Witolda Gombrowicza.

„Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie”… te słowa wracają wobec owych zmian jak memento. Przywołując je, apelujemy o rozważenie przez osoby zarządzające polską oświatą konieczności przemyślenia na nowo konsekwencji tak rewolucyjnej reformy programowej dla przyszłego kształcenia młodych polskich obywateli. Ta sprawa wymaga otwartej, szerokiej debaty. Ta reforma wymaga reformy – zasadniczej.

styczeń 2009

List podpisali historycy i poloniści, profesorowie instytutów PAN, uniwersytetów polskich i zagranicznych (w kolejności składania podpisów):

Anna Sucheni-Grabowska, Andrzej Nowak, Andrzej Paczkowski, Wojciech Roszkowski, Zofia Zielińska, Janusz Cisek, Jan Prokop, Ewa Thompson, Włodzimierz Bolecki, Krzysztof Kawalec, Adam Zamoyski, Barbara Grochulska, Leszek Zasztowt, Marek Kornat, Wojciech Rojek, Richard Butterwick, Bogusław Dopart, Roman Michałowski, Tomasz Gąsowski, Grzegorz Kucharczyk, Teresa Kostkiewiczowa, Jarosław Marek Rymkiewicz, Piotr Wandycz, Maciej Urbanowski, Barbara Otwinowska, Janusz Sławiński, Aleksandra Okopień-Sławińska, Andrzej Sulima Kamiński, Andrzej Biernacki, Bohdan Cywiński, Andrzej Waśko, Maria Dzielska, Krzysztof Ożóg, Piotr Franaszek, Marek Kazimierz Kamiński, Andrzej Chojnowski, Krzysztof Dybciak, Maria Korytowska, Roman Dąbrowski, Agnieszka Ziołowicz, Elżbieta Nowicka, Marek Stanisz, Jacek Trznadel, Krzysztof Koehler, Tomasz Wituch, Małgorzata Dąbrowska, Paweł Wieczorkiewicz, Jacek Bartyzel, Danuta Quirini-Popławska, Antoni Dudek, Andrzej Rachuba, Włodzimierz Suleja, Wiesław Paweł Szymański, Eugeniusz Niebelski, Wojciech Kriegseisen, Piotr Łossowski, Tadeusz Wolsza, Edward Opaliński
Po opublikowaniu listu na łamach „Rzeczpospolitej” oraz „Dziennika” podpisało go na forum udostępnionym przez redakcję „Rzeczpospolitej”  jeszcze blisko 1500 osób, w tym wielu profesorów historii, polonistyki i innych dyscyplin naukowych z uczelni polskich i zagranicznych: m.in. ks. Roman Dzwonkowski, Bohdan Szlachta, Ryszard Terlecki, Roman Mazurkiewicz, Wojciech Fałkowski, Mirosław Filipowicz, Józefina Hrynkiewicz, Grażyna Łypacewicz, Dorota Heck, Andrzej Essen, Aurelia Nowicka, Kazimierz Baran, Jan Możdżeń, Stanisław Firlej, Jacek Koronacki, Zbigniew Chłap, ks. Piotr Tomasik, Janusz Kawecki, Bogusław Paź, ks. Jan Ożóg, Piotr Kossacki, Jan Deregacki, Marian Grabowski, Artur Rosiak, Ryszard Juszkiewicz, Magdalena Marczuk-Karbownik, Patrycja Jakóbczyk-Adamczyk, Radosław Żurawski vel Grajewski, Przemysław Żurawski vel Grajewski, ks. Wiesław Alicki, Bogdan Burdzej, Rafał Broda, Dominik Sankowski, Jacek Otlewski, Piotr Daranowski.
Obok blisko stu profesorów wyższych uczelni i instytutów naukowych, apel wsparło także wielu znakomitych dziennikarzy i publicystów – m.in. Barbara Fedyszak-Radziejowska, Teresa Bochwic, Piotr Zaremba, Przemysław Babiarz, jak również wielu nauczycieli historii i języka polskiego, a także studentów kierunków humanistycznych. Wszystkim – najserdeczniej dziękujemy!
***

Wobec zlekceważenia tego apelu przez Ministerstwo, na progu kolejnego roku szkolnego (2010/2011) pozwoliłem sobie napisać – jako obywatel RP i jako historyk  – list do czterech historyków, stojących na czele państwa. Oto treść tego listu, w brzmieniu przekazanym Prezydentowi RP (analogiczne listy zostały wysłane do premiera Donalda Tuska, marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny, a także marszałka Senatu – Bogdana Borusewicza):

Pan Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej
Bronisław Komorowski
Kancelaria Prezydenta RP
ul. Wiejska 10,      00-902 Warszawa

Wielce Szanowny Panie Prezydencie,

W dniu rozpoczęcia nowego roku szkolnego pozwalam sobie zwrócić się do Pana Prezydenta – jako do urzędującej Głowy Państwa, ale także jako do wykształconego historyka.

W dniu 23 grudnia 2008 roku Ministerstwo Edukacji podjęło decyzję wprowadzającą do polskich szkół nową podstawę programową.  Decyzja ta  w najbliższych latach zasadniczo zmieni kształt nauki w liceach, ograniczając ich funkcję ogólnokształcącą do 1 klasy. Na pierwszej klasie liceum ma się kończyć systematyczny wykład historii dla ogromnej większości polskich uczniów. Dla tych wszystkich, którzy nie wybiorą w kolejnych dwóch klasach profilu historycznego, pozostanie jedynie „przedmiot uzupełniający: Historia i społeczeństwo”.

Nie będzie w nim już żadnego wspólnego kanonu historii Polski w Europie, a jedynie 9 bloków tematycznych do wyboru, takich jak  „Kobieta i mężczyzna, rodzina”, „Język, komunikacja i media”, „Wojna i wojskowość”, czy „Gospodarka”. Cztery dowolnie wybrane spośród owych wątków (jako jedna z dziewięciu możliwości pojawi się temat „Ojczysty Panteon i ojczyste spory”) – to będzie cały program  edukacji historycznej dla większości młodych Polaków i Polek w wieku 17-19 lat. To jest wiek, w którym dotąd uczniowie liceów zapoznawali się z najpoważniejszymi zagadnieniami naszej wspólnej przeszłości, dojrzewając stopniowo do ich dyskutowania.

Teraz o narodzinach demokracji i przechodzeniu od republiki do imperium większość z nich usłyszy obowiązkowo po raz ostatni w wieku lat 12 czy 13 (w pierwszej klasie gimnazjum!), o Konstytucji 3 Maja, dylematach pracy organicznej i walki powstańczej z XIX stulecia – w wieku lat 14 czy 15! O Powstaniu Warszawskim i o „Solidarności” – w wieku lat 16.

W ten sposób destrukcji, a na pewno infantylizacji ulega historia jako zintegrowany, wspólny przedmiot, przekazujący nie tylko zestaw faktów czy umiejętności, ale także współtworzący rdzeń obywatelskiej, patriotycznej edukacji.

W związku z tym, dramatycznym, ograniczeniem roli historii w nauczaniu licealnym, w styczniu 2009 roku grupa blisko stu profesorów historii i literatury polskiej podpisała się pod apelem o przemyślenie na nowo tej tak brzemiennej w skutki decyzji („Ratujmy historię, ratujmy polski kanon” – apel publikowany w największych polskich dziennikach w końcu stycznia 2009). W grupie tej znaleźli się tacy luminarze studiów nad naszymi dziejami, jak choćby (w kolejności składania podpisów) Anna Sucheni-Grabowska, Andrzej Paczkowski, Wojciech Roszkowski, Zofia Zielińska, Barbara Grochulska, Roman Michałowski, Teresa Kostkiewiczowa, Włodzimierz Bolecki, Janusz Sławiński, Bohdan Cywiński, Marek Kazimierz Kamiński, Andrzej Chojnowski, Włodzimierz Suleja, Piotr Łossowski, Edward Opaliński, a także grono znakomitych badaczy dziejów i kultury polskiej        z zagranicy, jak Andrzej Zamoyski, Piotr Wandycz (Yale), Richard Butterwick (London Univ.), Ewa Thompson (Rice Univ.), czy Andrzej Sulima Kamiński (Georgetown Univ.).

Jako współinicjator tego listu miałem zaszczyt zostać poproszony przez jego sygnatariuszy o koordynowanie spotkań, jakie w sprawie naszych postulatów, by nie ograniczać historii w polskich szkołach, zaproponowało Ministerstwo Edukacji. Doszło do jednego takiego spotkania, zorganizowanego w Ministerstwie, w lutym 2009 roku.  a prowadzonego przez wiceministra, prof. Zbigniewa Marciniaka.

Przedstawiciele Ministerstwa zgodzili się wówczas kontynuować prace wprowadzające korekty do ogłoszonej reformy programowej (m.in. uznano za słuszny postulat, by dla wszystkich uczniów przedmiotu „Historia i społeczeństwo” przynajmniej jeden temat: „Ojczysty Panteon i ojczyste spory” – pozostał wspólny, i to w podwojonej objętości godzinowej 60 godzin). Minister Marciniak zapowiedział kolejne robocze spotkania. Niestety do nich już nie doszło. Profesor Zbigniew Marciniak odszedł z Ministerstwa Edukacji. Nikt inny z Ministerstwa już do sygnatariuszy apelu historyków nie zwrócił się z żadną informacją o dalszych pracach nad korektą programowej reformy.

Występując w roli koordynatora owego apelu, ośmielam się w tej sytuacji przypomnieć o jego zlekceważonych postulatach i zwrócić się do Pana Prezydenta z prośbą o wsparcie zabiegów na rzecz wzmocnienia obecności historii w polskich programach nauczania, w szczególności na poziomie licealnym.

Byłoby niezwykłym paradoksem, gdyby w sytuacji, kiedy na czele państwa polskiego stoi czterech wykształconych historyków, wprowadzona została w życie reforma w drastyczny sposób ograniczająca faktycznie funkcję historii w przygotowaniu młodych Polaków do obywatelskiej dojrzałości.

Z wyrazami szacunku
Andrzej Nowak, historyk, prof. UJ oraz PAN

***

I ten list został zlekceważony. Kancelarie Prezydenta, premiera oraz marszałka Sejmu – potwierdziły odbiór i skwitowały sprawę brakiem kompetencji. Kancelaria marszałka Borusewicza nawet nie pofatygowała się odpowiedzieć na list obywatela…

Wszystkich – tych, którzy apel podpisali i tych, którzy być może go nie dostrzegli, ale przekonani są o potrzebie ratowania obecności kanonu historycznej i polonistycznej edukacji w polskich liceach – prosimy o stałe organizowanie nacisku publicznej opinii na Ministerstwo Edukacji: by źle pomyślana reforma została wycofana. Jeśli w tej walce o kanon w polskich szkołach przegramy, trzeba ją będzie podjąć poza szkołą państwową: tworząc na nowo edukację niezależną.

Na zdjęciu: Fragment książeczki wydanej w latach 20. we Francji dla dzieci polskich emigrantów.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.