Czego oni właściwie chcą od Polski i Polaków? Chyba tylko decyzji o narodowym samorozwiązaniu

Rys. Andrzej Krauze
Rys. Andrzej Krauze

Ta sprawa została odnotowana, także u nas, ale jednak warto jej jeszcze poświęcić kilka słów. Oto podczas publicznej dyskusji w Olsztynie znany reżyser Janusz Kijowski, i dyrektor jedynego w tym mieście teatru, teatru państwowego - tłumacząc swój sprzeciw wobec dorocznych inscenizacji bitwy grunwaldzkiej stwierdził:

"(...) co jest porywającego w fetowaniu bitwy średniowiecznej, gdzie azjatycka dzicz starła się z cywilizacją zachodnią? Co za sens wydawania milionów na bitwę pod Grunwaldem?".

Atmosfera III RP powinna już dawno nas znieczulić na publiczne akty apostazji narodowej. Wszak co drugi celebryta zamierza "spieprzać stąd" w razie kłopotów, uważa za stosowne poniżyć narodowe symbole i szuka okazji, by wykazać rodakom ich niższość wobec sąsiadów.

Ale jednak deklaracja Kijowskiego jest czymś więcej: jest pochwałą państwa, które Polskę chciało nie tyle "ucywilizować", co unicestwić. Tak, jak unicestwiło Prusów, których ostatnie ślady zniknęły w mrokach historii w XVI wieku.

Krzyżacy rzeczywiście byli na wyższym stopniu rozwoju cywilizacyjnego - gdyby mierzyć na osi peryferie-centrum - niż państwo Jagiełły. Tak, budowali lepsze zamki, mieli lepszą broń, i nie łamali słomek przy ogniu.

Ale w 1939 roku Wehrmacht też miał lepsze czołgi, samoloty, łączność, w Niemczech były już autostrady i miliony odbiorników radiowych, a w wielu domach także toalety, gdy tymczasem u nas w wielu wsiach dopiero budowano sławojki i walczono z powszechnym analfabetyzmem... Czyż reżyser Kijowski i tego starcia nie powinien uważać za zderzenie "cywilizacji zachodniej" z "azjatycką dziczą"?

Krzyżacy byli naszymi śmiertelnymi wrogami. Gdyby nie Grunwald, Polski by nie było, albo byłaby państwem na podobieństwo Czech po białogórskiej klęsce.

No i jednak z tej "azjatyckiej dziczy" wyrosło wspaniałe państwo - I Rzeczpospolita - nowoczesna republika wolnych obywateli. Republika o niebo lepiej wcielająca w życie chrześcijańskie ideały niż postkrzyżackie, niemieckie Prusy.

Ale nawet gdyby to nie było tak wspaniałe państwo, to było NASZE państwo.

Znane powiedzenie mówi, że tylko najgłupsze ciele chwali swojego rzeźnika. Najgłupsze, i pełne kompleksów, dla nas chyba niewyobrażalnych.  Jakież to musi być neurotyczne, to ciągłe łaknienie pochwały obcych...

Wolność artystyczna wolnością, prawo do prowokacji prawem, ale hołdy składane śmiertelnym wrogom przez dyrektora państwowego teatru - po raz kolejny - w jak głębokim kryzysie znajduje się i nasza wspólnota, i nasza republika. Bo prowokacja - rozumiana jako działanie przywracające równowagę - ma sens wtedy, gdy występuje przeciwko nurtom dominującym. A u nas odwrotnie - prowokatorzy ciągle depczą to, co i tak słabe, często w odwrocie, stale opluwane.

Nie po raz pierwszy w dziejach na wierzchu są ci, którzy Polski najwyraźniej - trzeba użyć tego słowa - nienawidzą. Historia niczego ich nie nauczyła.

Czego oni właściwie chcą od Polski i Polaków? Chyba tylko decyzji o narodowym samorozwiązaniu, uznania, że ta wspólnota, ten naród, jego historia, jego wielkie klęski i równie wielkie zwycięstwa, jego zalety i wady, dziejowego sensu nie mają.

Gdyby gdzieś po Europie snuli się współcześni Krzyżacy, pewnie znów staraliby się ich ściągnąć, by nas "cywilizowali". Jak trzeba, to i przemocą.

My tymczasem chcemy Polski. I nawet w czasach panowania tak wrogich Polsce ekstremistów nie damy sobie wmówić, że rację mieli Krzyżacy. To bowiem oznaczałoby przyjęcie mentalności niewolników.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.