Budżetowy matrix. "Całą kreatywną księgowość w budżecie na 2012 rok trzeba określić na 50-60 mld zł a więc blisko 4% PKB"

PAP
PAP

1. Kończą się sejmowe prace nad ustawą budżetową na 2012 rok. Wczoraj odbyło się II czytanie budżetu, w piątek na dodatkowym posiedzeniu Sejmu odbędzie się III czytanie czyli głosowanie.

Cała procedura będzie wprawdzie trwała do początków marca tego roku, kiedy projekt ustawy budżetowej trafi z powrotem do Sejmu z poprawkami Senatu ale już teraz można podać jego dwie cechy charakterystyczne.
Pierwsza to luźny związek tego budżetu z rzeczywistością, głównie ze względu na ogromną skalę kreatywnej księgowości, którą minister Rostowski opanował wręcz perfekcyjnie.

Druga to totalny rozjazd pomiędzy tzw. zieloną wyspą jak od 3 lat Premier Tusk określa polską gospodarkę, a koniecznością podwyżek podatków i cięć wydatków ze względu na kryzys gospodarczy. Można to ująć w stwierdzeniu ”skoro jest tak dobrze to dlaczego jest tak źle”.

2. Rząd Tuska przyjął ponoć realistyczny projekt budżetu na 2012 rok z 2,5% wzrostem PKB (w roku 2011 wzrost wyniósł około 4%) ale już rzut oka na dochody podatkowe pozwala się zorientować, że są one zawyżone.

Te z VAT-u mają być o 9 mld zł większe niż w 2011, choć stawki tego podatku mają być nie podwyższane. Dochody z akcyzy maja wzrosnąć o 4 mld zł choć przy ogłaszaniu podwyżki akcyzy na olej napędowy uzasadniano, że mają one przynieść 2 mld zł dodatkowych dochodów podatkowych.

Dochody z CIT i PIT maja wzrosnąć odpowiednio o 1 mld zł i 2 mld zł w porównaniu z przewidywanym poziomem wykonania wpływów z tych podatków w roku 2011, choć już w tej chwili wiadomo, że to wykonanie jest jednak sporo niższe.

Są jeszcze dochody niepodatkowe. Tu minister Rostowski zwiększył o ponad 2 mld zł wpływy z dywidend i wpłat z zysku od spółek i przedsiębiorstw państwowych, choć w roku 2011 wyniosły one prawie 6 mld zł i ich poziom oznaczał, że firmom państwowym zabierane były wszystkie pieniądze rozwojowe.

3.Jeszcze ciekawsza jest strona wydatkowa tego projektu budżetu. Pokażę jak ją budowano w odniesieniu do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Ponieważ brakowało dochodów ze składek, ustalono dotację budżetową do tego funduszu w wysokości prawie 40 mld zł ale zostanie ona uzupełniona środkami z Funduszu Rezerwy Demograficznej w wysokości prawie 3 mld zł (choć środki te miały być wykorzystywane od roku 2020) , prawie 2 mld zł kredytu pozyskiwanego z banków komercyjnych i blisko 1 mld zł z kredytu uzyskiwanego z budżetu państwa. Fundusz ten ma już na koniec tego roku ponad 7 mld zł kredytu w bankach komercyjnych i ponad 15 mld zł kredytów budżetowych.

Gdyby chcieć doprowadzić do przejrzystości w finansowaniu FUS, to dotacja budżetowa do tego funduszu na rok 2012 powinna wynieść nie 40 mld zł, a 68 mld zł, a więc wydatki budżetowe musiałby być wyższe o 28 mld zł czyli blisko 2% PKB. W ten sposób ogromnej wielkości zobowiązania są zmiecione pod dywan i nieuwzględnione ani w wysokości deficytu sektora finansów publicznych, ani w wysokości długu publicznego.

Całą kreatywną księgowość w budżecie na 2012 rok trzeba określić na 50-60 mld zł a więc blisko 4% PKB.

4. Z kolei zapewnienia o najwyższym poziomie wzrostu PKB wypowiadane są jednocześnie z wprowadzaniem podwyżek podatków (stawki VAT na razie o 1 pkt. procentowy, akcyzy w tym paliwowej, składki rentowej, wyższe opłaty za leki, składka zdrowotna dla rolników, podatek od kopalin, wzrost obciążeń dywidendą spółek skarbu państwa) i cięć wydatków (zamrożenie wzrostu płac w sferze budżetowej, ograniczenia wydatków na subwencje dla samorządów, cięcia wydatków socjalnych).

Właśnie z tego powodu trudno wręcz na przykład pojąć dlaczego ogłasza się podwyżki dla wojska i policji, a na podwyżki dla strażaków, strażników więziennych, straży granicznej i służb celnych już brakuje pieniędzy, co powoduje ogromną frustrację u części służb mundurowych.

Podobnie jest z zawieszeniem ustawowego mechanizmu regulacji płac dla prokuratorów i sędziów. Spowoduje to zapewne paraliż w pracy sądów i prokuratur w całym kraju.

W ten właśnie sposób coraz bardziej dezorganizuje się funkcjonowanie państwa, jednocześnie epatując społeczeństwo hasłami o zielonej wyspie i najwyższym wzroście gospodarczym w Europie.

Jednym słowem budżetowy matrix.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych