Zapraszający niemal wyłącznie swoich ("niemal" piszemy tylko dla bezpieczeństwa procesowego) red. Jan Ordyński z TVP Info zaprosił dziś ("Rozmowa Dnia", 13 stycznia 2011 r. ) Tomasza Białoszewskiego - współautora (razem z J. Osieckim) słynnej, słynnej, prezentującej arcyMAKowską wersję książki "Ostatni lot".
W dniu, w którym - jak wiele wskazuje - gmach kłamstwa smoleńskiego zadrżał w posadach, telewizja publiczna zaprasza tych, którzy ten gmach szczególnie gorliwie budowali... Tych, którzy nie reprezentują polskiej racji stanu, reprezentując jednocześnie inną rację stanu.
I znów te tak dobrze znane tezy:
- Błasik był w kabinie i basta! (mamy gdzieś falsyfikację GŁÓWNEGO DOWODU);
- Błasik byłby winny nawet wówczas, gdyby siedział w domu, bo podlegali mu piloci (KLICH NIE JEST WINNY OCZYWIŚCIE);
- piloci nie powinni byli lądować (NIE LĄDOWALI, PODCHODZILI DO LĄDOWANIA!)
Co jednak szczególnie istotne - nie tylko Białoszewski, ale i Ordyński powtórzył tezę o LĄDOWANIU - i to kilkakrotnie. Że nie powinni byli lądować. A przecież oni NIE LĄDOWALI! Powtórzmy - podchodzili do lądowania.
Co takiego kryje Smoleńsk, skoro wielkie kłamstwo smoleńskie kryte jest na co dzień już JAWNYMI kłamstwami?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/125330-niewygodne-fakty-w-sprawie-smolenska-ruszyla-machina-propagandowa-ordynski-na-pierwszej-linii