Skup bonów skarbowych przez Ministerstwo Finansów to przykład kreatywnej księgowości. Widać wyraźnie, że chodzi o poprawienie statystyk
– mówi portalowi Stefczyk.info Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK.
Specjalista zaznacza, że decyzja resortu może wskazywać na niebezpieczną skalę zadłużenia Polski:
Odkupienie przez Ministerstwo Finansów bonów skarbowych na kwotę 2,2 miliarda złotych pokazuje, na jak cienkiej linii balansuje rząd. Niewielka suma wystarczy, byśmy przekroczyli 55-procentowy próg zadłużenia.
Zdaniem Szewczaka, mamy do czynienia z „przykładem kreatywnej księgowości”.
W grudniu minister kupuje bony za dwa miliardy, a w styczniu wyemituje nowe, na kwotę 14 miliardów. Widać wyraźnie, że chodzi o poprawienie statystyk. To ma pokazać, że z naszym długiem jest lepiej niż w rzeczywistości. To jednak do niczego nie prowadzi. To sztuczki księgowe w greckim stylu. Na dłuższą metę niczego nie rozwiązują. Pokazuje to jednak skalę zagrożenia – zaznacza.
Główny ekonomista SKOK informuje, że w Ministerstwie Finansów trwają prace, wyglądające jak przygotowanie do jeszcze gorszej sytuacji polskiej gospodarki:
Ministerstwo Finansów zapowiada zmianę sposobu liczenia polskiego długu. Wygląda to, jakby się przygotowywało do gorszej sytuacji i osłabienia złotego. W resorcie przygotowywana jest zmiana prawa, której celem ma być złagodzenie skutków finansowych, które obejmą nas po przekroczeniu 55-procentowego progu zadłużeniowego.
Dziś ustawa mówi o tym, że w przypadku przekroczenia progu wchodzą w życie bolesne zmiany. Mamy automatyczny wymóg cięcia wydatków, zamrożenia płac, budżet musi być zbilansowany, wchodzą automatyczne podwyżki podatków. Ministerstwo przygotowuje złagodzenie tych zapisów. Chce, by skutki były mniej drastyczne, jeśli przekroczenie progu nastąpi w wyniku osłabienia polskiej waluty wobec innych walut. Resort liczy się najwyraźniej z mocnym osłabieniem złotego, czyli wyższym kursem euro, franka czy dolara. To będzie skutkowało wzrostem długu, ponieważ jego jedna trzecia jest w rękach zagranicznych inwestorów.
Janusz Szewczak działania Rostowskiego nazywa „sztuczkami w stylu greckim”, przyznaje również, że w przyszłym roku Polska będzie potrzebowała rekordowej pożyczki - 166 miliardów złotych.
Więcej na portalu Stefczyk.info.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/124117-szewczak-dla-stefczykinfo-rzad-spodziewa-sie-kryzysu-zlotego-zmienia-regulacje-dot-progow-zadluzenia