Czy Sikorski i Tusk wiedzą, że spełniają marzenia Heinricha Himmlera?

PAP / EPA
PAP / EPA

Mein Führer! Moment jest niesympatyczny. Z punktu widzenia historycznego jest jednak błogosławieństwem, że ci Polacy to robią. W ciągu pięciu-sześciu tygodni pokonamy ich. Ale wtedy Warszawa – stolica, głowa, inteligencja tego niegdyś szesnasto-, siedemnastomilionowego narodu Polaków, będzie starta. Tego narodu, który od siedmiuset lat blokuje nam Wschód i od pierwszej bitwy pod Tannenbergiem (Grunwaldem) ciągle nam staje na drodze. Wtedy polski problem dla naszych dzieci i dla wszystkich, którzy po nas przyjdą, a nawet już dla nas – nie będzie dłużej żadnym wielkim problemem historycznym.

Słowa te wypowiedział szef SS - Heinrich Himmler 2 sierpnia 1944 r. na wieść o wybuchu powstania warszawskiego.

Gdy dziś widzi się satysfakcję mediów i polityków w RFN z deklaracji Radosława Sikorskiego wzywającej Niemców do „przewodzenia w Europie” i miałkie przechwałki „Gazety Wyborczej” o ustawianiu Europy przez Tuska, to widać ogrom polskiej hekatomby podczas wojny. Boleśnie odczuwamy brak elit.

Złośliwy może pomyśleć, że skrajnym nieporozumieniem jest przywoływanie Himmlera, wojny, powstania do dzisiejszej sytuacji, gdy mamy „zjednoczoną” pokojową Europę itd. Złośliwcom więc trzeba dać pod rozwagę - Niemcy nie mają skrupułów przed przywoływaniem historii na uzasadnienie swoich racji czy poglądów. Oto co napisał dziś Konrad Schuller, korespondent konserwatywnego „Frankfurter Allgemeine Zeitung” w Polsce:

Rosnące zbliżenie z Berlinem to wynik głębokiej nieufności polskiego rządu względem Paryża. ‘Zdrady’ Francji, która nie przyszłą z pomocą sprzymierzonej Polsce przeciwko Wermachtowi podczas II wojny światowej, nie da się zapomnieć.

http://www.dw-world.de/dw/article/0,,15583633,00.html

Niemcy nie mają więc wątpliwości, że wszystko co się dziś dzieje ma swoje zakotwiczenie w historii, w ostatniej wojnie.

My też nie powinniśmy mieć wątpliwości, że fatalna polityka zagraniczna Tuska, Komorowskiego czy Sikorskiego to skutek załatwienia „polskiego problemu” w Palmirach, we Lwowie, w powstaniu warszawskim i w innych miejscach przez przodków dzisiejszych Niemców.

Czy można pozwolić na zwycięstwo Himmlera zza grobu?

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.