Najbardziej smutnym obrazem wczorajszego dnia w Sejmie było publiczne zawiązanie koalicji personalnej przez Donalda Tuska i Janusza Palikota.
Pierwsze głosowanie nad kandydatką Ruchu Palikota przyniosło porażkę Wandy Nowickiej. Wpływ na to miały przede wszystkim głosy części posłów PO i PSL, do których w pierwszym „odruchu” – jak mówił Tusk – dotarły argumenty przedstawione przez posłów Prawa i Sprawiedliwości ( w całości przeciw), w tym szokujący cytat z wypowiedzi kandydatki, która stwierdziła kiedyś, iż to, że Papież pochodził z Polski to „nieszczęście jej kraju”. W efekcie przeciw Nowickiej głosowało 20 posłów PO i 4 PSL a wstrzymało się 65 z PO i 11 z PSL.
Po głosowaniu do Palikota podszedł Tusk i po krótkich zapewnieniach, że opanuje swoich ludzi, Palikot ponowił kandydaturę Nowickiej.
W drugim głosowaniu konserwatywne karki w PO i PSL ugięły się z trzaskiem. Przekonania poszły na bok.
Już NIKT w PO nie był przeciw a w PSL za kontrkandydatką Nowickiej był tylko Eugeniusz Kłopotek (większość PSL głosowała przeciwko obu) !!! Konserwatyści z PO wybrali uchylenie się od głosowania, co w przypadku głosowania z wymogiem większości bezwzględnej oznacza de facto zgodę na wybór kandydatki większości (bo obniża próg tej większości). Inaczej byłoby gdyby wzięli udział w głosowaniu ale wstrzymali się od decyzji. Nawet na to nie było ich jednak stać.
Po głosowaniu Palikot ostentacyjnie i bardzo formalnie podziękował Tuskowi i Sikorskiemu za „uporządkowanie klubu PO”.
Mam wiele szacunku dla niektórych osób spośród „konserwatywnej frakcji” w PO, ale uważam, że ciągłe przesuwanie przez nich granicy tolerancji i kompromisu z własnymi przekonaniami w imię trwania w partii rządzącej zaczyna przekraczać granice honoru.
Apeluję do nich o to by zamiast zbijać lustro, aby nie patrzeć sobie rano w twarz, postarali się wrócić na drogę politycznych cnót, które werbalnie z takim zapałem głoszą.
Nic nie jest warte ceny, którą Państwo płacicie !
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/121674-ciagle-przesuwanie-granicy-przez-konserwatystow-w-po-w-imie-trwania-w-partii-zaczyna-przekraczac-granice-honoru