Kto kontroluje kontrolera? Raport Fundacji Court Watch Polska

fot. PAP
fot. PAP

W systemach demokratycznych mamy do czynienia z instytucją, która funkcjonuje, aby rozstrzygać spory oraz sprawdzać czy dane postępowanie jest zgodne z obowiązującym systemem prawnym. Warto pamiętać, że władza sądownicza, którą tu mamy na myśli - czyli po prostu sądy - powstały i istnieją po to, by służyć społeczeństwu, które je zresztą powołało. Tak być powinno. Są one ostatecznym kontrolerem ludzkich zachowań. Kto jednak kontroluje tego kontrolera?

Niezawisłość i niezależność sądów to niekwestionowane zasady trójpodziału władzy. Władze ustawodawcza i wykonawcza nie mogą sprawować i formalnie nie sprawują nad władzą sądowniczą pieczy. Rzecz jasna, kontrolą pracy sędziów zajmują się prezesi poszczególnych sądów, specjalne sądy dyscyplinarne; funkcję kontrolną pełni także zasada instancyjności . System takiej kontroli jest niezbędny, ale niewystarczający - w praktyce oznacza bowiem, że sędziowie kontrolują siebie sami w ramach ładu korporacyjnego, jego systemu wartości i norm (zarówno formalnych jak i nieformalnych). Jedna z najbardziej podstawowych socjologicznych konstatacji każe nam jednak zauważyć, że im mniejsza jest zewnętrzna kontrola nad jakąkolwiek dużą instytucją, tym większa w niej pokusa nieprawidłowości i ignorowania swoich własnych uchybień. Dotyczy to niewątpliwie także i sądów. A jeśli tak, to dużo więcej zależy w tym przypadku od etosu samych sędziów: ich wewnętrznej moralności i systemu wartości, od tego czy potrafią być naprawdę niezależni. W praktyce zależy to od tego czy podstawowym azymutem ich działań są: przestrzeganie procedur, zachowywanie bezstronności, kultura osobista, solidne przygotowywanie się do procesów, nieuleganie nieformalnym naciskom, czy raczej: ignorowanie zasad przebiegu rozprawy, bylejakość w zapoznawaniu się z aktami sprawy, okazywanie swoich osobistych sympatii i antypatii podczas procesu czy podatność na zewnętrzne naciski czy pokusy. Bez jakiejkolwiek kontroli z zewnątrz skłaniać się oni będą raczej ku tej drugiej skrajności.

W tym miejscu członkowie społeczeństwa, którym sprawa nie jest obojętna, mogą zrobić tylko jedno: sprawować nad sądami nadzór obywatelski. Taką właśnie inicjatywą jest inicjatywa Fundacji Court Watch Polska, która zajmuje się obywatelskim monitoringiem pracy sądów rejonowych.

Przez ostatnich 12 miesięcy Fundacja Court Watch Polska zachęcała i szkoliła chętnych do wizytowania swoich lokalnych sądów i uczestniczenia w rozprawach w charakterze niezależnych obserwatorów. W ten sposób powstał raport, który zawiera wyniki pracy prawie 150 obserwatorów-wolontariuszy, którzy w ciągu roku odwiedzili przeszło 2 tysiące rozpraw w kilkudziesięciu sądach rejonowych w całej Polsce.

Fundacja Court Watch Polska przenosi na polski grunt idee ruchu Court Watch, który polega na angażowaniu się zwykłych obywateli w monitorowanie pracy ich lokalnych sądów. Podobne organizacje działają przy niezliczonych sądach w USA i Kanadzie, jak również w wielu krajach Europy. Fundacja rozpoczęła działalność w połowie 2010 roku i już w ciągu pierwszych kilkunastu miesięcy w obywatelski nadzór nad działalnością sądów zaangażowało się blisko 150 osób z różnych części kraju. Obserwatorzy wyposażeni w proste formularze skierowali swoje kroki do sądów rejonowych w Polsce.

Wyniki monitoringu zostaną zaprezentowane na konferencji „Miej oko na sąd!”, która odbędzie się 9 listopada 2011 w Warszawie, w siedzibie Fundacji im. Stefana Batorego, która wsparła projekt finansowo. W dyskusji na temat wyników wezmą udział m.in. sędzia Anna Maria Wesołowska SSO, znana z orzekania w sprawach łódzkiej „Ośmiornicy” i z popularnej produkcji telewizyjnej, sędzia Anna Czapracka SSO z Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury, Łukasz Bojarski – członek Krajowej Rady Sądownictwa oraz socjologowie: dr Adriana Bartnik z Uniwersytetu Warszawskiego i dr Stanisław Burdziej z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Każdy uczestnik konferencji otrzyma egzemplarz raportu i będzie miał możliwość podzielenia się swoimi doświadczeniami z wymiarem sprawiedliwości.

Wydaje się, że w chwili obecnej Polska potrzebuje właśnie tego typu inicjatyw, nie tylko w odniesieniu do sądów. Jest to niezbędne, żeby zwiększyć prawdopodobieństwo, że w dużych państwowych instytucjach pracowitość zastąpi bylejakość, bezstronność zastąpi stronniczość, a uczciwość wymaże używanie swoich stanowisk do ulegania naciskom nieformalnych grup interesu. W przypadku sądów może się tak stać tylko wtedy, gdy sędziowie będą mieli świadomość, że obywatele obserwują ich pracę i że nie jest im to obojętne.

 

Wszystkie szczegóły dotyczące konferencji oraz formularz zgłoszeniowy są dostępne na stronie internetowej Fundacji Court Watch Polska: http://courtwatch.pl/

Autor: Filip A. Gołębiewski

 

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.