Czy PiS nauczy się dyskutować? "Tym razem sytuacja jest diametralnie inna, niż w przypadku PJN"

Obecna sytuacja było do przewidzenia, dlatego ewentualni zaskoczeni, to ludzie nie śledzący sceny politycznej w Polsce. Wiadomą rzeczą jest, że politycy pokroju Zbigniewa Ziobro, Jacka Kurskiego czy Beaty Kempy mają wielkie ambicję. Jeżeli nie pozwala się rozmawiać w żaden sposób o sytuacji w partii, jeżeli krytyka błędów władz ugrupowania, za każdym razem będzie traktowana postępowaniem dyscyplinarnym, pluralizm oraz demokratyczna struktura partii nie mają prawa istnienia.

Jarosław Kaczyński wraz z całym „zakonem” oraz młodymi poplecznikami pokroju Adama Hoffmana, pokazują, że rację mieli posłowie PO, twierdzący, że w partii Kaczyńskiego panuje totalitaryzm. Prezes Kaczyński, broniąc konkretnej dyskusji w partii,  swojej partii, sam stacza się na boczne wody.

Tym razem sytuacja jest diametralnie inna, niż w przypadku PJN. Zbigniew Ziobro to nie Joanna Kluzik-Rostkowska. Nie jest plastikowy, ma nazwisko znaczące wiele w polskiej polityce. Jeżeli zabierze się za tworzenie nowej partii z takimi osobami jak Beata Kępa, Tadeusz Cymański, Arkadiusz Mularczyk, Andrzej Duda czy Jacek Kurski, nowo budowany projekt obstawiam na min. 15% poparcia społecznego na samym początku. Są to osoby zdobywające największą ilość głosów w minionych wyborach. Nie wiemy tylko ilu posłów jest w stanie wyciągnąć z partii Zbigniew Ziobro.

Problem w tym, iż kolejny raz dyskusja toczy się na forum publicznym. Kiedy w zeszłym roku Marek Migalski odważył się wysłać list otwarty do Jarosława Kaczyńskiego, Zbigniew Ziobro krytykował swojego kolegę z europarlamentu za brak lojalności i wywlekanie spraw partyjnych do opinii publicznej. Teraz Ziobro stosuje tą samą metodę w celu zwrócenia na siebie oraz na cały obóz „ziobrystów” uwagi społeczeństwa. Dlatego też nie dziwi ostra reakcja Prezesa Kaczyńskiego, deklarowana głównie ustami rzecznika PiS.

Czy może dojść do ewentualnego połączenia z PJN prowadzonym przez Pawła Kowala? Hipotetycznie może, jednak czy to będzie dobre rozwiązanie? Twarze członków PJN są mocno wypalone w ostatnimi wydarzeniami na scenie politycznej. Sam Kowal jest graczem poważnym, jednak nazwiska Poncyljusza, Jakubiak czy Migalskiego powodują stan przejedzenia. Jednak zaznaczam, że „ziobrzyści” chcą rozmawiać o przyszłości partii. Jacek Kurski deklaruje miłość do PiS a cały chaos jest wywołany troską o partię. Czy powiedzie się, więc kolejna próba demokratyzacji Prawa i Sprawiedliwości?

Wielkim plusem projektu Zbigniewa Ziobro może być poparcie społeczne wobec podjęcia walki z Prezesem Kaczyńskim. Wysłuchałem ostatnio wypowiedzi wielu ludzi, często tych, którzy są przeciwnikami Prawa i Sprawiedliwość. Każdy zdecydowanie deklaruje poparcie nowego projekty politycznego. Zbigniew Ziobro wie o tym doskonale, dlatego też spokój na jego twarzy widoczny jest nie bezpodstawnie.

Jednak najlepszy rozwiązaniem będzie załagodzenie całego konfliktu i pozostawienie wszystkich polityków na swoich miejscach. Dyskusja i jeszcze raz dyskusja, tylko ona może uratować wielka partię prawicową jaką jest PiS.

Autor: Łukasz Żygadło

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.