Starbucksokracja – z dziennika rewolucjonisty. "Byliśmy zachwyceni, wielu zrezygnowało specjalnie tego dnia ze squash"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP
Fot. PAP

Mam na imię Łukasz ale każe do siebie mówić „Luc”, bo moje imie wydaje mi się strasznie zaściankowe, a literka „Ł” jest trudna do przeczytania dla moich przyjaciół z Nowej Zeladnii, których poznałem w czasie mojego półrocznego tripu po Australii. Jestem uczniem drugiej klasy w Wielokulturowym Liceum imienia Jacka Kuronia. Nasze liceum jest najlepsze w Warszawie, nauczyciele nam mówią, że jesteśmy elitą nie to co ten motłoch z Pragi czy Sadyby. Moi rodzice płacą 800 zł miesięcznie za moją szkołę, to nie jest dużo, bo to zaledwie połowa mojego kieszonkowego więc myślę, że każdego byłoby stać żeby do nas chodzić. Liczy się przede wszystkim dobry wynik z egzaminu gimnazjalnego, ja go zdałem świetnie – miałem najlepszych korepetytorów.


Jestem jednym z pomysłodawców Ruchu 15 Października, którego założyliśmy w czasie jednej z lekcji, po to by uratować świat od dyktatu kapitalizmu. Anka – nasza dyrektorka (musicie wiedzieć, że w naszej szkole wszyscy jesteśmy po imieniu, mówienie na siebie per „Pan” lub „Pani” to ejdżyzm). Od razu po tym jak powstał ten wspaniały pomysł, zaproponowaliśmy nauczycielce wyjście do Starbucksa na kawę aby przedyskutować pomysł. Jako, że w szkole panują zasady równościowe, przeprowadziliśmy głosowanie - nas uczniów jest więcej, więc zawsze możemy przerwać zajęcia, jak wspaniale działa demokracja w naszym wielokulturowym liceum.


Tata Anki Blumsztajn (naszej dyrektorki) jest redaktorem naczelnym Gazety Wyborczej w Warszawie i załatwił nam od razu wywiad z wybitnym polskim dziennikarzem – Jackiem Żakowskim w TOKFM. To było OSOM bo wreszcie uciśnieni młodzi Polacy usłyszą nasz głos i pójdą z nami walczyć o lepszy świat. Nie możemy być gorsi od młodych ludzi w Mardycie czy w New Yorku, byłem tam na wakacjach w zeszłym roku, tam są tacy OSOM i tolerancyjni ludzie, wielokulturowi tak jak nasze Liceum. Pan Jacek też był genialny mówił nam, że jesteśmy podobni do Ruchu Palikota, byliśmy dumni bo bardzo go lubimy, tylko nam się nie podoba jego liberalizm ale to jest super, że w jego partii jest ten przemiły gej Robert Biedroń no i pani Anna Grodzka obie te osoby, miały okazje przeprowadzić u nas gościnnie lekcje z tolerancji.

Od razu pojawili się super ludzie z Krytyki Politycznej, którzy pozwolili nam postawić w swoim barze na Nowym Świecie stoliczek, przy którym tłumaczyliśmy przybyłym tam ludziom, dlaczego umowy śmieciowe są złe i jakie są nasze cele. Jeden z organizatorów naszego protestu jest w Nowym Wspaniały Świecie baristą i też ma umowę śmieciową, widzicie ile jest do zrobienia?

Protest udał się świetnie, były wszystkie telewizje, od razu na fejsie mieliśmy tysiąc fanów, liczy
się ruch oddolny, przyszło prawie sto osób i wszyscy tacy OSOM. Byliśmy zachwyceni, wielu
zrezygnowało specjalnie tego dnia ze squash czy innych ważnych zajęć. Cieszymy się, że dzięki
naszemu liceum - Polska jest taka nowoczesna i nie odbiega od innych fajnych miejsc. Wszyscy byli z nas tacy dumni, szczególnie Tato naszej Pani dyrektor, mamy masę zdjęć w Wyborczej.

Czujemy, że naprawiliśmy świat.

Autor

Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych