Polska nierządem stoi. "Agresja wobec człowieka, który nie wyraża zgody na podporządkowanie polskiej polityki Niemcom"

W przedwyborczym zacietrzewieniu służba medialna Platformy Obywatelskiej zaczyna najwyraźniej tracić rozum. Dowodem na to jest środowa akcja zmierzająca do zdezawuowania osoby prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego pod hasłem: Kaczyński obraża Niemcy i ich przywódczynię Angelę Merkel. Bo w swojej książce czyni jakieś niejasne aluzje do jej roli w niemieckiej i międzynarodowej polityce. W książce "Polska mich marzeń" zauważył, że "jej kanclerstwo nie było zbiegiem okoliczności", co jest oczywistą prawdą i prawdą jest też, że Helmut Kohl, kanclerz zjednoczenia naznaczył na swego następcę polityka z dawnej NRD. Wyciąganie i wałkowanie tych uwag szefa PiS nie jest w żadnym wypadku wyrazem troski o dobre stosunki polsko - niemieckie. Jest aktem agresji wobec człowieka, który nie wyraża zgody na podporządkowanie polskiej polityki Niemcom. I dodajmy, co jest zgodne z życzeniem narodu, pragnącego w swej większości silnej i dumnej Polski, podporządkowywanie się zagranicy w imię politycznych interesów grup rządzących.

Jest mi wstyd za ludzi, którzy mają w gębach frazesy o silnej Polsce ukute przez twórców Zielonej Wyspy, atakujących wrogów politycznych ciosem poniżej pasa. Ci redaktorzy wiedzą to samo co prezes i co wiem ja, bo dostatecznie długo mieszkałam w RFN, żeby poznać mentalność Niemców jak i ich elit. Bez względu na przekonania, lewicowe, centrowe czy prawicowe, w narodzie tym dominuje poczucie wyższości i marzenie o dominacji w Europie, z Polską na czele. I nie udawajmy, że jest inaczej, a zapewnienia ministra spraw zagranicznych Guido Westerwelle, że większość Polaków łączy przyjaźń z Niemcami dowodzą jedynie poczciwości naszego narodu i jego wielkiego kompleksu niższości wobec bogatego sąsiada. A ilu Niemców łączy przyjaźń z Polską? Wśród narodów europejskich Polacy są narodem najmniej przez Niemców lubianym (to pokazują badania) i raczej pogardzanym. Natomiast elity niemieckie robią wszystko, aby przywrócić legendarne Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego. Nie siłą, bo ta się nie sprawdziła, ale perswazją i zdobywaniem obcych terytoriów ekspansją gospodarczą, finansową i polityczną. Do tej metody zaliczyć należy wspólne akcje z Federacją Rosyjską, którym towarzyszy lekceważenie interesów Polski i innych krajów, będących polem zainteresowania europejskiego i euroazjatyckiego sąsiada.

Jest mi wstyd, gdyż obłuda i zakłamanie mediów pro rządowych przekroczyły już wszelkie granice przyzwoitości. Zachowują się tak, jakby nie było słynnych i w gruncie prawdziwych oskarżeń skierowanych przez pupila ogłupionej części narodu, Radosława Sikorskiego. Pierwsze, to nazwanie rurociągu północnego paktem Ribbentrop - Mołotow, a drugie ujawnione prze WikiLeaks: "Niemcy, to koń trojański w NATO". Te wypowiedzi są z punktu widzenia poprawności politycznej znacznie ostrzejsze, choć dodam gwoli prawdy - całkiem uprawnione, niż to co zawiera książka Jarosława Kaczyńskiego.

O ekspansji Niemiec w Unii Europejskiej i ich bliskich relacjach z Kremlem pisałam wielokrotnie i nie tylko ja. Jest to prawda, która powinna zaniepokoić każdego Polaka, a publicystów w pierwszym rzędzie. Tymczasem dla pognębienia prezesa PiS stacja TVN 24 zaprasza lewacką korespondentkę niszowej i też lewackiej gazety o nakładzie 50 tys. "Die Tageszeitung" Gabrielle Lesser, co to nazwała Lecha Kaczyńskiego kartoflem. I cytuje się korespndenta liberalnej gazety "Frankfurter Allgemeine Zeitung" Konrada Schullera, nie ukrywającego nacjonalistycznych poglądów i dalekiego od obiektywizmu w ocenie sytuacji politycznej w Polsce.

Redaktorzy TVN, Polsatu i innych środków masowego nakazu nie są naiwni i doskonale wiedzą jaką pozycję na forum międzynarodowym zajmuje Polska, to znaczy co najwyżej mizerną. Ale w imię partyjnych interesów elit rządzących próbują wmówić Polakom, że największym zagrożeniem dla naszego państwa jest nie jest rosnąca dominacja Niemiec w Europie, a w Polsce zwłaszcza, ale przywódca PiS, który pragnie walczyć o przywrócenie znaczenia Polski na świecie, na które zasługuje. Polak jest wrogiem większym niż pierwszy lepszy niemiecki korespondent.

Kim jesteście panie i panowie, skoro stać was na tak wielkie lekceważenie godności własnego narodu w imię interesów jednej grupy, która buduje swój prestiż na opluwaniu własnych obywateli, rozpowszechniając w telewizji obrzydliwy spot, w swej treści głęboko antypolski i obraźliwy nie tylko dla staruszków modlących się pod krzyżem, ale dla każdego Polaka. Polska, to brzmi dumnie, ale nie dla żurnalistów, gotowych zamienić patriotyzm na tani populizm. Polska nierządem stoi - ostrzegali poeci w czasach saskich. Wtedy sąsiedzi byli dla nas przychylni, bo cieszyła ich Polska słaba, rozbita i skłócona.

I wiemy jak się to skończyło. Można atakować przeciwnika politycznego w rozmaity sposób, wyborcy zniosą wiele. Jednego nie wolno poniżać jej przedstawicieli w oczach zagranicy, zwłaszcza Niemiec i Rosji. To się może skończyć źle, a nawet tragicznie.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.