Watch Dog: jak za publiczne pieniądze Nicieja z Nowarą robią szopkę z opolskiej telewizji

Przecieram oczy ze zdumienia w niedzielny wieczór. Jest godzina 19.20, a w telewizji pokazują jak dwóch podstarzałych panów przeprowadza niby wywiad. Bardziej uduchowiony i latający w chmurach jest dyrektor TVP Opole Jan Nowara i nieco przyczajony prof. dwojga imion Nicieja. Przez 40 minut czasu antenowego w koleżeńskiej atmosferze cedzą głodne kawałki o historii. O historii, która jest sztuką – tak się nazywa ta niby „rozmowa” w cyklu „Odsłony – rozmowy o istocie rzeczy”. Starsi panowie przesiadają się z ławki na ławkę na wzgórzu uniwersyteckim, chodzą po dachu Urzędu Wojewódzkiego, spacerują po korytarzach tegoż urzędu i w skansenie w Opolu-Bierkowicach. Na dachu rozmawiają o historii gmachu, „który w latach 30. ubiegłego stulecia wybudowali „faszyści” – jak zgodnie nazywają nazistów dyskutanci. Jeszcze wcześniej jak Sancho Pansa z Don Kichotem stali pod wiatrakami w Muzeum Wsi Opolskiej. Na wzgórzu uniwersyteckim – chlubie Nicieji – rozmawiali o historii jako muzie, sztuce itp. Od tego momentu program przypominał, jak to w tej walce opisanej przez Cervantesa, dyskusję o nierealnym, urojonym temacie. Skupię się tylko na jednym ostatnim wątku tej zabawnej rozmowy.

W scenariuszu zapisano, zapewne, że doskonały będzie wygląd prof. Nicieji na tle wzgórza uniwersyteckiego, tak więc dwóch niedzielnych dziadków przesiadając się co chwilę z ławki na ławkę, ucięło sobie pogawędkę. „Dobrze, gdy historyk ma duszę artysty” – mówi Nicieja. Po czym dodaje „Ci artyści – historycy są w znikomej mniejszości, oni byli” – i wymienia kilka nazwisk, niestety bez swojego, choć widać, że ciśnie się mu się ono w gardle.

Jan Nowara dyrektor TVP Opole, tu dodajmy wybrany w 2007 r. na dyrektora ośrodka TVP, w czasach gdy rządził PiS, z wykształcenia polonista i reżyser teatralny, który wykłada język mediów na tej samej uczelni co Nicieja historię – zadaje pytania sztucznie egzaltowanym językiem, nie do przepisania bez transkrypcji. Mała próbka

Czyli pełna historia, pełen człowiek, chęć sportretowania tego człowieka, to konieczność bycia samu uwrażliwionym na filozofię ludzkiego bytu (…)”.

Po tym wydłużonym na siłę pytaniu następuje niby odpowiedź w formie wykładu Nicieji, kandydata SLD do Senatu w najbliższych wyborach:

Pisanie. Powab pisania, dbanie o styl, przyjęcie na siebie wysiłku czytelniczego, można wziąć ten trud żeby napisać coś jasno, ale prosto, wyraziście (…) Ci historycy triumfują, którzy ten powab mają” – opowiada Nicieja.

Dalej nastrojowa muzyczka. Nowara:

„(…) Krótko mówiąc bywają okresy uznawane za tragiczne dla dzieje (…) Krótko mówiąc, czy my potrafimy oglądając człowieka w historii oglądać zarazem dzieje (…) tacy, którzy mówią, że są okresy jak pogodzić ludzko-centryczny punkt widzenia o którym mówisz (…) z historią jako procesie (…).” – duma w chmurach dyrektor TVP.

Nicieja na to:

Historyk musi z lotu ptaka napisać co jest ważne (…), historia usprawiedliwia bohaterów przegranych (…) historyk powinien się bać historii. (…) historyk powinien być sędzią (…) nie ma być ani prokuratorem, który oskarża ani adwokatem, który broni nawet zbrodniarza ma się wznieść ponad to. Historyk powinien być sędzią” – dumnie podkreśla nasz kandydat ubiegający się ponownie o mandat do Senatu.

Po tym Jan Nowara przypomina postać św. Wojciecha, który jest patronem wzgórza uniwersyteckiego, i tak kołuje 30 zdaniami, których nie da się przepisać bez …(wiecie drodzy Państwo czego!). Zapatrzony w kolegę Janka prof. Nicieja z zachwyconą miną czeka, kiedy będzie mógł dojść do głosu. I w takim stylu mija blisko 40 minut czasu antenowego.

Zbliżamy się do końca, uff. Muzyka jazzowa się wycisza, następuje najazd kamery na plecy dyskutantów i widok na Collegium Maius. Napisy końcowe, a po nich reklama o tym, że trzeba płacić abonament, z którego finansowana jest misja publiczna. Ech, dziwią się potem w KRRiTV skąd tak małe dochody z abonamentu? To im podpowiem. Bo któż ten fałsz może wytrzymać. Niedawno prof. Nicieja swoje ulotki rozdawał opolanom, jeszcze przed zarejestrowaniem się jako kandydat do senatu. Teraz oprócz „Nowej Trybuny Opolskiej”, gdzie ma stały cyklu o kresach, lansuje go przez ok. 40 minut kolega z TVP Opole. GW nie czytam, więc nie wiem, może i tam ma jakiś cykl? Niezła kampania i to bez wydania ani jednej złotówki!

TVP finansowana z naszego abonamentu promuje kandydata SLD za publiczne pieniądze. Ile musiałby Nicieja zapłacić za 40 minutowy dostęp do mediów w czasie kampanii? Fortunę!

Gdzie tu sprawiedliwy dostęp do mediów? Tak nawiedzonego dyrektora, to ze świecą szukać ale w „teatrze absurdu”, a nie w mediach. Ta niby „rozmowa” dwóch kolegów, do niczego nie prowadząca omal nie zakończyła się w chmurach – koledzy odpłynęli w dywagacjach o „ludzko-centryczny punkt widzenia”. Wstyd panie dyrektorze, tak obchodzić ordynację wyborczą, no ale czego się nie robi dla kolegi… Choć przyznam, raz zauważyłem, że dyrektor Nowara pomylił się mówiąc per „pan” do Nicieji. Może miał wyrzuty, że zagonił swoich pracowników do absurdalnej roboty? Pytanie, czy opolanie się nabiorą? Pewnie tak. Tak będzie zawsze, dopóki nie będzie równowagi w mediach. Warto zatem zapamiętać słowa prof. Nicieji z tego programu, że „każdy opcja polityczna ma swojego historyka”. A wystarczyło zachować pozory dziennikarskie i zapytać również o „człowieka moralnie czystego” jak prof. Nicieja nazywał był Feliksa Dzierżyńskiego. Do dziś tego nie zdementował publicznie, choć była ku temu okazja.

Ale tak na poważnie zabierając się za temat. Przecież istnieją wewnętrzne przepisy, które zakazują takich sytuacji gdy kandydat występuje w Telewizji Publicznej. Nawet należy pytać przed występem osoby, czy kandyduje w najbliższych wyborach. Ciekawe ile czasu dla SLD wliczy w sprawozdanie opolski oddział TVP?

Dalej. Ile kosztuje czas antenowy w naszej regionalnej TVP. Jeden ze specjalistów od kampanii wyborczych powiedział mi, że 30 sekund reklamy kosztuje ponad 1 000 zł. Stąd przyjmijmy, że minuta to 2 tysiące zł. Ten 35 minutowy kawałek kosztowałby prof. Nicieję z 75 000 zł. Ciekawe ile zapłacił profesor za darmową reklamę?

Mamy tu do czynienia z łamaniem prawa. W dniu kiedy oficjalnie zarejestrowano kandydata do Sejmu, mamy taką szopkę w telewizji za publiczne pieniądze.

Autor: Watch Dog,

Cały wywiad Nowary z Nicieją nadano w cyklu „Odsłony – rozmowy o istocie rzeczy”


Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.