Liczby nie kłamią - Telewizja Polska wspiera jawnie Platformę Obywatelską

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Prezes TVP Juliusz Braun odrzuca wszelkie zarzuty sprzyjania partii rządzącej.
Prezes TVP Juliusz Braun odrzuca wszelkie zarzuty sprzyjania partii rządzącej.

Właśnie opublikowane zostało (przez samą telewizję publiczną) zestawienie czasu wypowiedzi przedstawicieli poszczególnych partii politycznych w głównych programach TVP w lipcu. Wynika z niego, że Platforma mogła prezentować swoje opinie w czasie kilkakrotnie dłuższym niż Prawo i Sprawiedliwość.

 

W audycjach informacyjnych i publicystycznych TVP1 i TVP2 partia rządząca otrzymała do dyspozycji łącznie aż 135 minut, a w TVP INFO 25,5 godziny! W tym samym okresie politycy Prawa i Sprawiedliwości wypowiadali się jedynie przez 64 minuty w TVP1 i TVP2 łącznie i tylko 8 godz. 46 minut w TVP INFO, co stanowi zaledwie 1/3 czasu danego partii D.Tuska.

 

Podobną sytuację mieliśmy w czerwcu. Dla PO łącznie w trzech programach - 25 godzin, dla PiS - 12. Oto w jaki sposób media publiczne realizują są funkcję kontrolną wobec rządzących.

Czy może być jeszcze gorzej i bardziej stronniczo? Może. To zestawienie ilościowe nie uwzględnia tematyki wypowiedzi ani sposobu prowadzenia rozmowy przez dziennikarzy. W listopadzie zeszłego roku w kampanii samorządowej okazało się, że nagle wzrosły wskaźniki wypowiedzi PiS, ale tylko dlatego, że wielokrotnie i z upodobaniem eksploatowany był temat konfliktu w tej partii i powstania ugrupowania J.Kluzik-Rostkowskiej.  Badanie jakościowe, które to czarno na białym wykazało, zostało opublikowane dopiero wiele miesięcy po wyborach. „W mediach krajowych PiS przed I turą był prezentowany głównie negatywnie (66% Wiadomości, 54% Panorama) oraz neutralnie (33% Panorama, 26% Wiadomości)”. Widać, że informacji pozytywnych było zaledwie 8% w Wiadomościach i 13% w Panoramie.

 

W tym samym czasie PO prezentowano głównie neutralnie (80,2%Wiadomości, 63,6% Panorama) oraz pozytywnie (19,5% i 21,4%). (strony 27 i 29 obszernego raportu Fundacji Batorego, którą trudno podejrzewać o szczególną antypatię do PO). I nie wywołało odpowiedniego poruszenia opinii publicznej, mimo że sposób prezentacji poszczególnych partii mógł wpłynąć na wynik głosowania. Przypomnijmy, że pierwsza tura była ważniejsza, bo to w niej ukształtowały się ostatecznie sejmiki i wszystkie rady miast, powiatów i gmin. I to ona zadecydowała, kto nie wszedł do drugiej tury w wyborach prezydenckich.

 

Oto dlaczego potrzebny jest system wczesnego reagowania ze strony widzów na tak jawne naruszenie zasad równowagi i bezstronności.

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych