Postulat to nie nowy, zgłaszali go już twórcy Konstytucji 3 Maja. a niedługo potem Księstwo Warszawskie wystawiło stutysięczną armie, która pomaszerowała z Napoleonem na Moskwę.
2. Zwiększyć do stu tysięcy... - to ile my tego wojska mamy?? siedemdziesiąt, osiemdziesiąt tysięcy? W każdym razie duże mniej go mamy niż policji, w której służy coś około setki tysięcy funkcjonariuszy. Że nie wspomnę o armii prywatnych ochroniarzy, którerj liczebność, jak pamietam z kontroli NIK, wynosi coś około dwustu tysięcy. Zresztą wielu z nich zatrudnionych jest do pilnowania wojska, żeby ktoś nie napadł naszej armii znienacka. Wojski broni bowiem Ojczyzny, samo siebie upilnować nie jest w stanie. ę
3. Mimo wszystko armia ładnie prezentowała sie na dzisiejszych ceremoniach i paradach. Pan Prezydent nominował wielu nowych generałów (cały rząd ich stał pod Belwederem). wręczył buławy i ordery Generałów ci u nas dostatek, gorzej z żołnierzami.
Wodzów dużo, brakuje tylko Indian...
4. Ale mrtwić się nie trzeba. Któryś minister - nie pamiętam, czy Radek, czy ten nowy od obrony narodowej - solennie zapewnił, że nic nam nie groził, a wojsko nie potrzebuje staczać bitew, wszak zapanował wokół nas wieczysty pokój.
Tak sobie myślę - skoro mamy armię zdolną do jakiej takiej obrony trzech powiatów, to w zasadzie możemy jej nie mieć wcale.
W razie czego można zawsze liczyć na nasz dryg do partyzantki....
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/117072-wodzow-duzo-tylko-indian-jakos-malo-w-razie-czego-mozna-zawsze-liczyc-na-nasz-dryg-do-partyzantki