Wyrok w sprawie psich kup w TVN. Za mało się nim cieszymy. "Stało się coś bardzo dobrego i chyba tego nie doceniamy"

Pogarda dla tego, co święte, nie zna granic. Byle poniżyć naszą przeszłość, byle poniżyć nasze dziedzictwo.
Pogarda dla tego, co święte, nie zna granic. Byle poniżyć naszą przeszłość, byle poniżyć nasze dziedzictwo.

Ludwik Dorn uczcił werdykt warszawskiego sądu apelacyjnego listem do ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego. Jeśli sędziowie uznali audycję Jakuba Wojewódzkiego z wtykaniem flag w psie kupy za wygłup, ale taki, który warto wycenić na prawie pół miliona złotych, to naturalnie rola Wojewódzkiego jako barda polskiej prezydencji staje się podwójnie czy potrójnie dwuznaczna. Decyzja rządu Tuska aby postawić właśnie na niego jawi się jeszcze bardziej jako populistyczny gest mający schlebiać najmniej wyrobionych grupom Polaków. Którzy mają zresztą z polskością problem. Dorn toczący z Wojewódzkim samotną walkę ma prawo do satysfakcji i do pójścia za ciosem.

Ja z kolei uczczę ten wyrok listem do przeciętnego polskiego odbiorcy życia publicznego. Bo stało się coś bardzo dobrego i chyba tego nie doceniamy.

W Stanach Zjednoczonych jednym z symptomów moralnego kryzysu stał się moment, kiedy Sąd Najwyższy o potężnych uprawnieniach i autorytecie po raz pierwszy uznał w latach 70. palenie narodowej flagi za uzasadnioną ekspresję przekonań. Rzecz dotyczyła zupełnie innych okoliczności – tam spór o wojnę wietnamską, w Polsce – używanie symbolu do niby cywilizacyjnej lekcji: jesteście na tyle ciemni, że nie sprzątacie z ulic psich odchodów. Ale skutek był ten sam: odrzucenie ostatnich poza religijnymi tabu, uznanie, że nie ma żadnych barier i świętości. Te religijne zresztą też z woli rozmaitych sądów świętościami być przestają.

Kończy się zaś  w ostateczności tak jak się kończy – paleniem samochodów i demolowaniem sklepów w Londynie, gdzie wolno już całkiem wszystko. Ciekawie pokazał to ostatnio w „Rzeczpospolitej” Marek Magierowski przypominając, że w brytyjskich zamieszkach nie chodzi tylko o wojnę socjalną czy nawet rasową, ale też o niezdolność Anglików do wychowania własnych dzieci.

Na tym tle polscy sędziowie, którzy w przekonujący sposób uzasadniają, że flaga narodowa, barwy narodowe, są pod prawną ochroną, zasługują na uznanie i szacunek. Trzeba sobie powiedzieć wprost: sądownictwo w Polsce nie zawsze jest tubą establishmentu. W tym przypadku konkretni ludzie nie przestraszyli się ani siły TVN, ani prestiżu społecznego samego Wojewódzkiego wskazywanego w rozmaitych sondażach  – niestety – przez dziesiątki tysięcy ludzi jako autorytet. Ale to również sygnał dla nas abyśmy w sposób nie wrzaskliwy i fanatyczny, ale za to systematycznie i konsekwentnie wywierali presję na władzę ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą w kierunku ochrony rozmaitych drogich nam wartości. To czasem nie skutkuje. Ale czasem skutkuje. Co widzimy na załączonym obrazku.


Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.